Po mamie mam płeć, po tacie przeróżne zainteresowania, a po cioci antyczną bibliotekę i parę innych mebelków
nie racze nawet nie irytacja, ironia raczej.
moze jak to wg kolegi nieharmonijna przekora?
Podobno jestem cały Tatuś !
Aczkolwiek… tego jednego “szczególiku” jednak nie odziedziczyłam po nim …
Po mamie płeć, po tacie nazwisko.
Ja po mamie mam pisanie… u mnie się dużo później zaczęło niż u niej…
Ogólnie jestem podobna do rodziny ze strony matki, moja córka też.
Z mojego rodzeństwa, a jest nas czworo tylko jedno dziecko podobne do ojca, reszta do matki.
Muszą być bchyba jakieś silniejsze z tamtej strony geny. Bo z wnukami licząc to sześć osób i tylko jedno podobne do ojca/dziadka…nooo chyba, że listonosz wkraczał gdzieś do akcji ale ja nic o tym nie wiem i do niego też nikt podobny nie jest
Wąsików?
Po mamie mam na pewno DNA mitochondrialne, bo dziedziczy się tylko w linii żeńskiej.
Ogólnie po mamie mam z widocznych rzeczy raczej niewiele, po tacie mam właściwie cały charakterek+większość zdolności, urodę mam taką trochę mieszaną, w sumie do żadnego z rodziców nie jestem z wyglądu podobna, bo z kolei u mnie ujawniło się trochę genów recesywnych, np. jasne oczy mam jako jedna z niewielu w rodzinie