Tak.Uzywam i wchodzą.
Jesli ona miala to Ty tez masz!
A mi sie podoba “sturba jego suka” co przeklenstwem nie jest i towarzysko mozna sobie rzucic…
pier…sz coś
popularnie zwana mendą, i niema to nic wspólnego z angielskim “men”
Ustnie to SMOK klnie po polsku, angielsku, ukraińsku, rumuńsku lub konkani.
Zawsze możesz użyć tego, jak walniesz jakimś wyszukanym epitetem, nikt się nie połapie ;-D
Ha, ha, slyszalam, ze kiedys przesluchiwano w sadzie menela. Nijak to bylo do polskiego i sad go napomnial. Facet malo w gacie nie narobil, ale inaczej NIE UMIAL! Wezwano specjaliste od gwary knajackiej…
Ale sa sytuacje, w ktorych odpowiednie zestawy trzeba znac. Jak mnie taki jeden chcial morde obic (to najdelikatniej) stanelam i zaczelam wywrzaskiwac wlasnie takie frazy. Niestety, nie przytocze nawet najslabszej (od ktorej zaczelam) bo dostane wiecznego bana. Dalej szlo jak po masle. Rezultat: facet UCIEKL (!!!) a ja zaczelam sie zastanawiac skad znam takie wyrazy. I doszlam: kiedys, na Swieta, doatalam ksiazke “Gwara warszawska dawniej i dzis” (zbieralam varsaviana…). Byly tam rozdzialy o gwarze knajackiej i wieziennej (ze slowniczkami, bo to byla ksiazka dla normalnych czytelnikow). Przeczytalam to RAZ i zapamietalam. Bogu chwala!!! Ale w normalnej sytuacji na pewno nie przypomnialabym sobie.
Ledwo weszlam do domu - przyszla sasiadka, lekarka. Myslalm, ze slyszala ten rynsztok, ale nie. Natomiast powiedziala mi, ze to odruch ratowania zycia. I nawet taki “maluch” jak ja w szuku moglby tamtemu cos zrobic…
PS Ksiazke polecam jesli lubisz ciekawostki zwiazane ze zmianami jezyka…
Oczywiście że piorę.
Lubię chodzić w czystych rzeczach.