Na lyzeczce? Kostka cukru. Pierunstwo gorzkie, to dodając wodę przelewa sie ja przez cukier.
Anyzowka.
Ja tego typu trunki nazywam zemsta srodziemiomorza i Balkanow, a jak jeszcze z domieszka piolunu czy jego lokalnych odmian?
Dlatego nie lubię ajerkoniaku, bo to nie wiadomo, czy to pić, czy lizać
Grappy też nie lubię.
Ajerkoniak to najlepiej sie konsumuje z wafelkowych naczynek wylanych czekolada. Wtedy nie masz problemu - to sie zjada w calosci. Ekologicznie do tego.
Grappa i galicyjskie orujo to jest to samo, swinstwo jest produktem odpadowym jak dla mnie.
Wlosi tylko nie wpadli zeby do tego dodac kwiat pomarańczy, koper włoski, kolendra, lukrecja, mięta, rumianek, trawa cytrynowa, rozmaryn, oregano, tymianek, gałka muszkatołowa i cynamon. Wszystko razem oczywiscie, proporcje dowolne.
Po takiej mieszance smakowej już to czytając jest mi niedobrze
Teraz nie piję, ale wcześniej nie znosiłam słodkich wódek, likierów
@okonek
@ihtiel
Do tego sa specjalne “lyzeczki” tez. W Czechach a nawet przy granicy Czeskiej sprzedaja caly komplet
Moje dorosle dziecko przywiozlo takie z delegacji:
Niestety nie zdazylam sprobowac. Mozna tez tak:
W czasach swojej swietnosci trunek ten nazywano zielona muza, 120 lat temu byl flagowym trunkiem bohemy
Nawet znamy “Absynt”…