Jutro bedzie wiecej
To az tak dawno bylo?
Ja też! Załóżmy klub dendrologiczny dziewczyny !
Ja to raczej zaloze wspomnieniowy cmentarz drzew - jakl tak dalej beda wycinac u nas
Z przedszkola pamiętam właściwie tylko jeden incydent.
Rodzice mnie widocznie za późno zgłosili więc jak przyszedłem, to nie było ani jednego wolnego krzesełka. Mocno to odczułem. Nie wiem jak sobie radziłem do czasu kiedy wujek-stolarz zrobił mi moje osobiste krzesełko, nieco większe od pozostałych.
To krzesełko potem przez lata służyło nam w domu.
Przy przedszkolu nie mieliśmy żadnego placu zabaw ani nic zielonego. Mieściliśmy się w budynku dużej szkoły i mieliśmy do dyspozycji tylko duży plac szkolny, oczywiście bez źdźbła trawki.
U nas popularne jest tak zwane przedszkole lesne
Dzieci codziennie wywozone sa do lasu, (tam maja plac zabaw i chyba jakis “szalas”) - niezaleznie od pogody
To jaki “drzewny” pseudonim wybierasz Aszka?
Ja mogę być JARZĘBINKA …
To jest @Mamita.
Pelagia rosnie naprzeciwko mojego bloku:
Tak.Byl ciemnobrazowy.Mierzyl prawie tyle co ja.
Bilem go ile wlezie
Ale tez tulilem…
A jak mu sloma wyszla z ucha…Zniknal…
Odnalazl sie jak bylem w polowie podstawowki…I wtedy po raz pierwszy w zyciu,poczulem uplyw czasu…
A za co biles?
Nie mam pojecia.Bylem 4-5 letnim dzieckiem…Moze lubilem miec przewage?
to ma byc pseudonim,a nie drzewo…
mam jeszcze inne propozycje dla Was:
-brzoza,sosna,topola,lipa,jodla…