Hahaha
Nic mnie nigdy tak nie przerażało jak wizja co namniej 2 miesiecy tzw.sezonu ogorkowego…Nagle wszystko wokoło schodziło do poziomu"Chałupy welcome Too"
Ale spacer i pocalunek to cos uniwersalnego i oczywiście na to bym"głosował"
podpisuje sie cytujac klasyka - obmoma recamy i nogamy pod sezonm ogorkowym
aczkolwiek z tego co wiem Bog na wakacje wybiera sie w sierpniu
To ja dzisiaj postawię na sezon ogórkowy, bo całować nie mam się z kim
Pozostaje mi pies, ale on raczej liże
Ogórków ma cała michę i zaraz się za nie zabieram
wiekszosc zaprzyjaznionych psow robi mi demakijaz i w tym sa skuteczniejsze od nawet najbardziej zachwalanych kosmetykow
To jest najprawdziwsza prawda
Ja pod koniec dnia już prawie nie mam makijażu
nikt mnie nie obrazi haslem, ze pies mi morde lizal
To nie ważne.Ważne z kim.
Ja też nie mam pod ręką partnera, pardon, partnerki do całowania, więc towarzyszę Ci @Bocca-Lupo w niedoli. Psie lizanie nie jest mi w stanie tego zastąpić jako że psa też nie mam.
Pozostaje się ucieszyć jeśli podczas Spaceru po Parku natrafię na jakiegoś Pieczonego Kurczaka, chociaż mnie takie niespodzianki raczej nie spotykają. Ogórki mam w słoikach jeszcze sprzed dwóch lat więc sezon można otworzyć.
Duże wrażenie zrobił na mnie pomnik Jana Husa na rynku staromiejskim w Pradze. Oglądałem go pół wieku temu, ale myślę że dziś wrażenie zrobiłby podobne.
Okres wojen husyckich ładnie i w zgodzie z realiami geograficznymi, opisał w swojej trylogii śląskiej pan Sapkowski. Realia historyczne też ponoć są prawidłowe.
Tak.Trylogia o Renovanie, jest zgodna z faktami i literacko przebija Wiedźmina o parseki.
Czy psy tez lubia ogorki?
Moj zaprzyjazniony kot je uwielbial
O Sapkowskim tylko slyszalam
Ale to co piszesz zacheca mnie do czytania - jak bede w Polsce
hahaha!
No to chyba musisz poczekac do nastepnego urlopu
koty maja dziwne gusta - moja kicia wariowala jak poczula zapach obieranego pasternaku
Znikam już, jednak zapytam skoro mówicie o kotach. Własnego w domu nie mam, na działce dokarmiam kilka jednocześnie, mają swoje miski, kupuje karmę ze sklepu, zjedzą każdą razem z niską, uciekały od karmy z wołowiną, wszystkie !! Dlaczego ?
Niezbadane sa kocie obyczaje…
tak cos mi sie wydaje, ze koty miewaja siodmy zmysl - w tej karmie musialo byc cos szkodliwego
co? nie wiem
jedno co wiem, moja kicia wybredna byla, szynke jak byla uprzejma zjesc kawalek to wiedzialam ze ja bez szkody dla zdrowia tez skonsumuje
Zdarzylam to zauważyć na działce, każdy kot jest inny, jeden mi wskakuje do łóżka i łasi , drugi idzie blisko płotu i nawet na mnie nie spojrzy. Jeden z ręki mi flaka po kiełbasie wytrąci pazurami, inny karmy z czystej miseczki nie zje. Coraz bardziej dojrzewam do tego , żeby zabrać jednego do domu na stałe, boję się tylko, że mi z balkonu wypadnie jak zobaczy gołębie.