Erwin Rommel też nie miał z Hitlerem 100% zbieżności interesów ...

@ata-ata Hitler nie był niczyją marionetka. Kiedy dochodził do władzy, ci co mu pomagali liczyli na to i się przeliczyli. Podobnie było ze Stalinem.
Hitler był niezłym politykiem, ale kiepskim dowódcą wojskowym. Gdyby bardziej ufał swoim generałom, II wojna trwałaby dłużej i skończyła się inaczej. I być może Hitler straciłby władzę?

3 polubienia

No coz, mam inne zdanie
Dosc duzo na ten temat czytalam i dlatego
Hitlera dzialka to propaganda, ale niewiele wiecej

Jest sporo literatury na ten temat, gdzie starano się zmniejszać rolę Hitlera, sam czytałem. Ale, Hitler był dyktatorem o niezachwianej pozycji. Nawet, gdy był na prochach, jego wola była niekwestionowana.

4 polubienia

Po tacie Francuzem byl…
Kopernik po matce kobietą chyba nie byl…

2 polubienia

Pozycja niezachwiana przyznaje
Ale wedlug mnie pozycja jego sprowadzala sie do symbolu. No i demagogiem byl niezlym.
Takie jest moje zdanie.
I nie musimy sie zgadzac

Na dłuższą mete kraje osi miały jedna slabosc - brak zaplecza surowcowego. A zbudowanie czy przejęcie przemyslu wydobywczego to jednak trochę trwa. Tego czasu na szczescie nie mieli.

2 polubienia

No to się nie zgadzamy w tym temacie. Bo on do końca trzymał za mordę całe towarzystwo, które miał pod sobą. Gdyby było by inaczej, inni poddaliby się aliantom znacznie wcześniej.

4 polubienia

…i kazdy kulturalnie pozostaje przy swoim zdaniu
Poza tym ja nie wierze w tak zwane “prawdy” historyczne, moga byc tylko interpretacje

1 polubienie

Trzymał za mordę?
Abwehra prowadziła własną politykę. Niezależną od poglądów Hitlera.
Nawet specjalnie się z tym nie ukrywali.
Canaris był tak silny iż Hitler musiał zdobyć mocne dowody przeciwko niemu.

Podskórnych wojenek było bez liku. Canaris i inni mieli swoje wizje, co do dalszej polityki. Ale wszyscy przegrali z Hitlerem. Najsilniejszą postacią opozycyjną był Bormann. On przetrwał i niewykluczone, że w ostatnich dniach wojny zastrzelił Hitlera i Ewę Braun.
Podobnie, jak Beria i Stalin.

2 polubienia

No tak. Canaris w końcu przegrał.
Ale był doskonale przygotowany na “po wojnie”. Gdyby tylko tego dożył…

Tam byłą cała sieć intryg i podjazdów. Opozycja też konkurowała między sobą. Hitler to wiedział i nie dał sobie koło pióra zrobić. Twierdzenie, że był marionetką jest niezasadne wobec faktów udokumentowanych, bo tylko takie uznaję.

Otóż to. Canaris dokumentował wszystko. Szpiegował nie tylko wroga, swoich także. Legalnie. Wszak to należy do obowiązków kontrwywiadu.
Przygotowywał się na “po wojnie”. Wiedział iż rozliczane będą zbrodnie i zbierał dokumenty do tych rozpraw. Jako patriota, dodajmy niemiecki patriota, nie chciał oskarżeń narodu niemieckiego o zbrodnie. Chciał by odpowiedzieli za to konkretni ludzie. Ci co wydali rozkazy i ci co je wykonywali…

5 polubień

Zgadza się. To był inteligentny gość.

3 polubienia

Moim zdaniem powinnaś trochę bardziej to wyważyć i raczej przyznałbym rację birbantowi bo gdy byli w beznadziejnej sytuacji już Niemcy to mogli skapitulować i oszczędzić sobie nieszczęść na ile się tylko dało, a nie brnąć w zaparte

I tutaj ta cała otoczka sprawia, że czuć, że tak było jak pisze birbant

Poza tym nie rozmawiamy o jakimś tam średniowieczu czy starożytności, czy nawet 11 września (ataku na WTC), który już moim zdaniem mimo że miał miejsce “mniej dawno” to jest kwestią dużo bardziej niejasną :slight_smile:

2 polubienia

Ja pisze na podstawie tego co czytam i ogladalam tutaj w Niemczech i po niemiecku, do polskiej literatury nie mam tu dostepu. Wiec moze masz racje, a moze nie, to roznie wyglada z roznych stron

1 polubienie

Przeczytalam jeszcze raz koncowa wypowiedz Birbanta
To ze inni chcieli sie poddac wczesniej tez czytalam, wiec sie z tym zgadzam
Nie wszyscy nazisci byli zgodni

3 polubienia

Nie byli zgodni. Ale do samego końca, to Hitler panował nad wszystkim. Wielu z opozycjonistów zostało powieszonych na strunach od fortepianu. Albo za żuchwę na rzeźniczym haku.

3 polubienia