Godz.22 i cisza

Nawet kawałek ze słowami potrafiłabym bez pomyłki zaśpiewać, bo leciało to bardzo często w radiu.

3 polubienia

No i czegoś nowego się dowiedziawszy. Sądziłem do tej pory, że robactwo, co poniektóre jest słabe na mrozy.

4 polubienia

Niektóre jest. Kiedyś wyrzucano futra na mróz, żeby mole zlikwidować. Nie wiem na ile to skuteczne, ale ludzie naprawdę tak robili. Ozonowanie to na mikroby - bakterie, wirusy, grzyby (pleśń) , no i na dziwne zapachy (mocz, pot, nikotyna itp.).
Mam nową kawę a więc i świetny humor.

3 polubienia

Dobrze mądrych posłuchać.

2 polubienia

Naprawdę???

2 polubienia

Nic się nie stało.

2 polubienia

To forum jest seniorem. Seniorzy wcześnie chodzą spać. Najpierw biorą leki

1 polubienie

Jak zwykle piszesz o czymś,o czym nie masz pojęcia.A sam chodzisz spać jak dziecko.Jestem kilka lat po 60-tce i poza 1 pastylką której zresztą brać nie muszę,leków nie zażywam.
I pracuje w nocy.

Dlaczego nie 29 lutego 2025 zamykamy majdan. ?
:stuck_out_tongue_winking_eye:

Niektóre słabe, ale cwane, potomstwo zostawi.

1 polubienie

Ogolnie mole kiedys były przemiłymi motylkami zywiacymi sie po lasach sierscia zwierzat. Ale wówczas lasy a nie szafy pelne zwierza byly.
Wietrzenie szaf i ich zawartosci podobnie jak poscieli, zwlaszcza z naturalnych surowcow ma swoj sens, bo roztocza na zimno za bardzo odporne nie są, a z kolei mole i ich jajeczka gina wystawione na kilka, kilkanascie godzin w temperaturze dopiero ponizej -10°.
Ale warto pamietac, zeby przy okazji szafy posprzątać i zabezpieczyc przed nawrotem szkodników. Szafy na mroz raczej nie wystawisz.

2 polubienia

Jakbys wstawal do pracy o 6 rano i tak caly tydzien, tez bys zasypial na stojaco w trakcie wieczornego dziennika. :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Taka zima, to nie zima. Kiedyś to były zimy, a jednak harmonijnego robactwa nie wytępiły.
Moja Mama (rocznik przedwojenny) opowiadała o próbach wytępienia robactwa za pomocą kriolipolizy (odchudzanie na śmierć zimnem).
Na dworze minus 20. A więc babka mądra głowa, aby dojść do Paca…ups…to nie ta bajka.
A więc Babka z Dziadkiem wywlekli na ten mróz wszystkie bety (łóżka) i bety (pościel) z myślą, że ta krioterapia wytępi z nich wszystkie krwiopijne stworzenia. Po dwóch tygodniach Dziadek zdecydował, że “Dzień Dziecka” dla robaczków się skończył i bety i bety wróciły na swoje miejsce. Pod strzechę.
Można sobie tylko wyobrazić jaką imprezę w pierwszą noc, uczyniły sobie te biedne, głodne i wymarznięte (ponoć wytępione) krwiopijaki.

.nie rób drugiemu co tobie niemiłe.
1 polubienie

Kupisz ode mnie tanio lodówkę? Okazuje się, że mi niepotrzebna. :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Przerabiałem przecież i to…Ale w moim przypadku,jeśli padam przed północą to znaczy ze albo temperatura atakuje albo…jestem w Poznaniu gdzie jakoś lepiej mi się śpi.Niech to nie będzie teoria spiskowa ale…Tu moja sypialnia ma chyba 9-10m2 a w Poznaniu 28,przy wzroście 3m.80 cm.
No jest różnica :innocent:
Teraz sie nie porównuję bo pracuję tylko w nocy,po 12 godzin a odsypiam rankami ,po 4 godz. jak dobrze pójdzie…Czasem,5 godzin a w pierwszy wolny dzień pozwalalm sobie na sen do poludnia…

1 polubienie

Nie czepiam się pomyłek, ale akurat niedawno znowu oglądałam filmik o gigantach. :wink:

1 polubienie

Włożyłeś piwo :beers: do lodówki i nie pyklło :thinking:

.odporne cholerstwo, nie do wytępienia.

1 polubienie

???
Nie bardzo rozumiem…Podałem wysokość mojego pokoju w Poznaniu.Ten film o gigantach mialby dotyczyć właśnie tego? :thinking: