Nawet kawałek ze słowami potrafiłabym bez pomyłki zaśpiewać, bo leciało to bardzo często w radiu.
No i czegoś nowego się dowiedziawszy. Sądziłem do tej pory, że robactwo, co poniektóre jest słabe na mrozy.
Niektóre jest. Kiedyś wyrzucano futra na mróz, żeby mole zlikwidować. Nie wiem na ile to skuteczne, ale ludzie naprawdę tak robili. Ozonowanie to na mikroby - bakterie, wirusy, grzyby (pleśń) , no i na dziwne zapachy (mocz, pot, nikotyna itp.).
Mam nową kawę a więc i świetny humor.
Dobrze mądrych posłuchać.
Naprawdę???
Nic się nie stało.
To forum jest seniorem. Seniorzy wcześnie chodzą spać. Najpierw biorą leki
Jak zwykle piszesz o czymś,o czym nie masz pojęcia.A sam chodzisz spać jak dziecko.Jestem kilka lat po 60-tce i poza 1 pastylką której zresztą brać nie muszę,leków nie zażywam.
I pracuje w nocy.
Dlaczego nie 29 lutego 2025 zamykamy majdan. ?
Niektóre słabe, ale cwane, potomstwo zostawi.
Ogolnie mole kiedys były przemiłymi motylkami zywiacymi sie po lasach sierscia zwierzat. Ale wówczas lasy a nie szafy pelne zwierza byly.
Wietrzenie szaf i ich zawartosci podobnie jak poscieli, zwlaszcza z naturalnych surowcow ma swoj sens, bo roztocza na zimno za bardzo odporne nie są, a z kolei mole i ich jajeczka gina wystawione na kilka, kilkanascie godzin w temperaturze dopiero ponizej -10°.
Ale warto pamietac, zeby przy okazji szafy posprzątać i zabezpieczyc przed nawrotem szkodników. Szafy na mroz raczej nie wystawisz.
Jakbys wstawal do pracy o 6 rano i tak caly tydzien, tez bys zasypial na stojaco w trakcie wieczornego dziennika.
Taka zima, to nie zima. Kiedyś to były zimy, a jednak harmonijnego robactwa nie wytępiły.
Moja Mama (rocznik przedwojenny) opowiadała o próbach wytępienia robactwa za pomocą kriolipolizy (odchudzanie na śmierć zimnem).
Na dworze minus 20. A więc babka mądra głowa, aby dojść do Paca…ups…to nie ta bajka.
A więc Babka z Dziadkiem wywlekli na ten mróz wszystkie bety (łóżka) i bety (pościel) z myślą, że ta krioterapia wytępi z nich wszystkie krwiopijne stworzenia. Po dwóch tygodniach Dziadek zdecydował, że “Dzień Dziecka” dla robaczków się skończył i bety i bety wróciły na swoje miejsce. Pod strzechę.
Można sobie tylko wyobrazić jaką imprezę w pierwszą noc, uczyniły sobie te biedne, głodne i wymarznięte (ponoć wytępione) krwiopijaki.
.nie rób drugiemu co tobie niemiłe.
Kupisz ode mnie tanio lodówkę? Okazuje się, że mi niepotrzebna.
Przerabiałem przecież i to…Ale w moim przypadku,jeśli padam przed północą to znaczy ze albo temperatura atakuje albo…jestem w Poznaniu gdzie jakoś lepiej mi się śpi.Niech to nie będzie teoria spiskowa ale…Tu moja sypialnia ma chyba 9-10m2 a w Poznaniu 28,przy wzroście 3m.80 cm.
No jest różnica
Teraz sie nie porównuję bo pracuję tylko w nocy,po 12 godzin a odsypiam rankami ,po 4 godz. jak dobrze pójdzie…Czasem,5 godzin a w pierwszy wolny dzień pozwalalm sobie na sen do poludnia…
Nie czepiam się pomyłek, ale akurat niedawno znowu oglądałam filmik o gigantach.
Włożyłeś piwo do lodówki i nie pyklło
.odporne cholerstwo, nie do wytępienia.
???
Nie bardzo rozumiem…Podałem wysokość mojego pokoju w Poznaniu.Ten film o gigantach mialby dotyczyć właśnie tego?