Nie będę się powtarzał ale powtórzę: tak trzymaj!
Bo w języku anglosaskim ten znaczek widniał od zawsze, w innych krajach był nieznany,. Pamiętam, zobaczyłem go po raz pierwszy w końcu lat 80. w USA (a więc jeszcze prze erą internetową) gdy pracowałem w drukarni, sekretarka przynosiła zamówienia od klienta gdzie był nakład i cena jednostkowa właśnie tak zapisana (5000 copies @ $1,20 ea. – 5000 sztuk po 1,20 dolara) Oczywiście, znając moją dociekliwość, od razu zapytałem co znaczy ten zawijas i wtedy się dowiedziałam że “at” czyli w tym wypadku “po”.
Nic dziwnego, że w językach, w których ten dziwoląg nie występował trzeba go było jakoś nazwać i tu chapeau bas dla większości narodów za tę niesamowita inwencję słowotwórczą, zamiast jakże często w takich wypadkach spotkanej kalki językowej.
oj byl znany w basenie Morza Srodziemnego od czasow rzymskich, pisalam wyzej.
uzywany jako skrot w handlu nie tylko miedzynarodowym.
choc do swiadomosci spolecznej w szerokim tego slowa znaczeniu trafil przez zastosowanie w komputerowym przetwarzaniu danych - tak samo jak # & i roznego rodzaju graficzne skroty nazw walut
Teleks to i ja kiedyś musiałem obsłużyć kilka razy
ja pisac na maszynie uczylam sie na remingtonie z lat 30 chyba,
opuszki palcow rozbite, a o dluzszych paznokciach zapomnij…
obsluga teleksu jest bardzo prosta. a ze zuzytych tasm mozna gwiazdki na choinke bylo zrobic.
Ale dalekopisy wynaleźli Amerykańce, to swoje znaki tam upakowali. W tradycyjnych maszynach do pisania nawet # nie było. Za to był §, którego próżno szukać teraz na klawiaturach.
alt21 tez kiedys sie naszukalam.
a maszyna, na ktorej uczylam sie pisac miala uklad przedwojenny
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d7/Polish_pre-ww2_typewriter_keyboard.svg/1920px-Polish_pre-ww2_typewriter_keyboard.svg.png
No i to jest prawdziwa klawiatura jaką pamiętam!
Kurczę, w wojsku uczyłem się pisania bezwzrokowego właśnie na dalekopisie ale nie pamiętam zadnych znakow jakie tam były oprócz liter.
Teleksy jakie pamietam nie miały polskich liter.
Rosjanie mówią na to “sobaka” (pies), a Czesi “zavináč” (rolmops).
Rolmops to jedyna nazwa która dokładnie słownie opisuje ten znak graficzny.
Nawiasem mówiąc spotykałem i inne litery owinięte "rolmopsem, np i czy e. Te jednak się nie upowszechniły.
Czyli ten at-ek był/jest poprzednikiem obecnie używanego francuskiego à.
Jesli chodzi o zawijane jedzenie, to przypomina to również sushi
Bo sushi to nic innego jak azjatycki rolmops, tyle że surowy.
Są też wersje z pieczoną rybą
Do marynowanego śledzia jednak się nie umywa.
sushi moze tez byc na cieplo.
a ryz jednak gotuja
jak już zostało powiedziane.