Jeśli w następnym wcieleniu nie chciał(a)byś być bakterią swego obecnego układu trawienia,

Nie muszą, bo są harmonijne.

Wybrałam juz wiewiórkę, bakterie jelitowe zostawię innym.

2 polubienia

Ale przez stadium bakterii też musisz chcieć przejść, bo one funkcjonują w DSHN-ie (Doskonałym Systemie Harmonii Natury).

Już przeszłam. Zaczęłam od nich.

1 polubienie

A jak bakteria przez przypadek dostanie się w środek procesu fermentacji alkoholowej… i się odurzy… to czy pozostałe bakterie mają prawo nazywać ją patologiczną?

1 polubienie

Fermentacja alkoholowa jest procesem bakteryjnym, więc dla nich to normalność takie odurzenie się.

1 polubienie

Fermentacja alkoholowa to drozdze nie bakterie.

3 polubienia

Takoż i ja uznaję że przypadki chodzą po ludziach… Zatem przypadkowe moje uczestnictwo w fermentacji uznaję za harmonijne i wysoce pożądane.
Wówczas oto zasiadam z onymi harmonijnymi bakteriami uczestnicząc we wspólnej konsumpcji ich harmonijnego dzieła.

  • Cóż za harmoniczny bukiet, eksplozja harmonijnego smaku - wołam z uznaniem.
  • To jest nasze dzieło. Własnymi siłami dokonane. I to nie jest nasze ostatnie słowo. - odpowiadają wzruszone bakterie.
1 polubienie

Nie dałbym głowy, że masz rację, ale nie ma o co kruszyć kopii, @okonek.

Dokładnie. Nie czepiaj się @okonek. być może bakterie uczestniczą w wirtualnej grze… w której wydaje im się że są drożdżami. :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Z obiektywnego punktu widzenia, ludzkie fermentacje alkoholowe raczej nie są harmonijne, @anon86894402.

Powiem to bakteriom jak następnym razem będą częstowały…aczkolwiek może być im przykro :wink:

1 polubienie

Jednakowoż… Dajmy na to świnia, istota bez wątpienia harmonijna… ceni sobie spożywanie ubocznych produktów destylacji… jest to więc proces harmonijny…
A zważ iż niejeden człowiek po spożyciu produktów destylacji… zachowuje się jak świnia… przez co staje się bardziej harmonijny, bo jak wyżej udowodniono świnia jest harmonijna.
Ergo: Spożywanie produktów destylacji harmonizuje świat… łącząc nas z naszymi braćmi mniejszymi jak świnie, drożdże i bakterie :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Kiedyś czytałem, chyba u Vituusa Droeschera, (“Reguła Przetrwania”), że gdy eksperymentalnie dolano świniom piwa do koryta, to ze względu na panujący u nich matriarchat, czyli rządy przywódczyni, która najwięcej korzystała ze swej pozycji pierwszeństwa przy korycie, najbardziej się opiła, po czym zachowywała się patologicznie, w wyniku czego straciła cały autorytet u reszty swych krajanek.

Pomna swej konfuzji, z ostrożnością następnie podchodziła do koryta z piwem, i gdy wyczuła jego obecność, odstępowała od koryta bez frutażu. Natomiast te krajanki najniżej stojące w świńskiej hierarchii, nie żałowały sobie, jak by nic nie miały do stracenia.

E… to akurat patologia że reszta czeka na chwilę słabości przywódcy… Zresztą wiadomo że przywódca siedzi przy wódce.

1 polubienie

Harmonik !
Weź Ty się chłopie porządnie nawal może?
Zrób flachę!

1 polubienie

Świnie są mądre, pewnie mądrzejsze od ludzi, @anon86894402, których może będą sądziły na tamtym świecie.

1 polubienie

Nie wiem, co to znaczy “zrobić flachę”, @anon80021811

1 polubienie

@anon80021811 z grubsza napisała iż zażywając produkty destylacji, spawiłbyś iż wiele twoich teorii zyskałoby wreszcie jakieś uzasadnienie :wink:

1 polubienie

Musisz żartować, @anon86894402. Zdecydowanie preferuję trzeźwość.

2 polubienia