Jutro wolne (za 11 listopada) więc już mam weekend
Dziś mam wolne. Za oknem wszystkie pory roku. Pogoda zwariowała. Wichura, słońce, śnieg.
Zdrówko
Śnieżyca. 0 stopni. Silny wiatr.
W sklepach w choooj ludzi.
Nie wiem, ostatnie zakupy zrobilam przed poludniem.
Moja Żabka jutro i w drugi dzien swiat czynna. Od rana.
Bezbożniki ja trzymaja
To dwa domy dalej, wiec z pragnienia i glodu okolica nie wymrze. W zasiegu 5 minut sa zreszta jeszcze dwie, ale tam nie sprawdzalam.
Przy tej pogodzie jak pisalam to sie ciesze, ze nie mam psa.
Rano było pięknie biało. Teraz chlupa. Odwilż
teraz chlup widzę
Tysz
Bardzo ciepło jak na koniec grudnia. I wietrznie.
huśtawka
Ciąg dalszy ciepła i wiatru.
Odpoczywam jedząc, pijąc i siedząc na dupie. Aktywność to podstawa.
Tylko uwazaj, żeby nie skończyć jak Kubus Puchatek w norce u Krolika.
27 grudzień. Międzynarodowy dzień modlitw o szybszą przemianę materii.
Mleka z kartonika sie napij…
Odpoczywam
poczem?
Piąteczek. Ciepło choć wietrznie.
Lenię się.
Ale byłem po bułki.
Pogoda w kratkę. Trochę deszczu, trochę słońca. Ciepło.
Relax