Ja robię dziś rodzinnego grilla na balkonie. Miał być w plenerze.
Mój balkon jest mokry.
Musiało zacinać. U mnie Ok.
Mieszkam na ostatnim piętrze. Balkon niczym osłonięty. No i pogodę mamy szpetną.
Lipa.
Zostawię ci kiełbaskę ![]()
Jestem nią przejedzona. Grillowania mam po dziurki w nosie. Alkohol możemy wypić w mieszkaniu.
Nic nie może się zmaaarnoować ![]()
Alkohol oczywiście mam. Będzie go dużo.
To zamiast rapaholiny ![]()
Ale już nie pada. Nawet niebo się lekko przetarło.
Bo znowu puściłeś bąka i przetarło się w moją stronę ![]()
2 dni pod rząd grochówka robi swoje ![]()
Lepiej niech dziesięciu wącha, niż jednego ma rozerwać.
Amen.
Coraz jaśniej. Będzie słoneczko ![]()
Najważniejsze, żeby piwo było.
I jest mordo, jest ![]()
Musi być.

Też czekam na więcej ciepła, bo na razie temperatura, jak dla mnie, nie za wysoka.
Zimne to może piwo być. Nie pogoda.
