To za słodkie mi jest.
nawet o tym nie mów. Żona już czwarty litr będzie na święta przygotowywać i każdy na razie znika
O kazdym, sprobu zostawic pustt fotel ,
A komu? Jak na razie mam kupione rzeczy, które dam, jak wrócę do domu, czyli przed świętami, a nie na mikołajki…ale teoretycznie na mikołajki
Kupiłam siostrze książkę, mamie mydło z drobinkami złota+szykuję się na krem pod oczy, dla psa waham się między zamówieniem nowego legowiska a kupieniem zabawki z piszczałką, a kot dostanie nową wędkę z prawdziwymi piórami i kawałek surowej wątróbki.
Ale to zależy, jak wyrobię finansowo. Na szczęście do moich mikołajek jeszcze trochę czasu zostało
A mój wczoraj zażarł kawałek surowej wołowiny na tatara. Dałem mu trochę, bo miał obłęd w ślepiach, gdy rozpakowywałem. Mało z sierści nie wyskoczył. Dziś jest bardzo spokojny i grzeczny, ale dzień się jeszcze nie skończył.
Koty są dobre w zjadaniu surowego
Zresztą w sumie kot to surojad.
Mój pies nie umie radzić sobie z surowym mięsem, które nie jest pokrojone, zwyczajnie patrzy i nie wie, co zrobić.
A kot wciąga bez problemu nawet takie twarde mięso jak właśnie np. wołowina
Mój pies jak poczuje zapach surowej wołowiny to zaczyna tak skakać i skomleć, że doznaje prawie orgazmu
Małe to to, a takie dzikie za surowym mięsem.
Suka mojej córki, ponad 50 kg, to takie głupie kilo surowizny nosem wciąga.
Ten mój jest przy wielkim apetycie na surowe mięcho. Tłustą wieprzowinę też chętnie by żarł, ale mu nie daję, bo mam obawy, że ucierpiał by ma tym.
Za rybą w każdej postaci i za wątróbką szaleje, Jajka surowe lubi. A ostatnio wciągnął kawałek żółtego sera. Ja mu tego nie dawałem, to wziął i na bezczela ukradł i znikł.
@birbant kup kiedyś kotu mysz na karmówkę (taką nieżywą, mrożoną, jak dla węża), rozmroź, zamknij się z kotem i patrz, co się stanie
Od dawna mam na to ochotę, bo chcę zobaczyć jak kot wciąga całą mysz, ale gdybym przyniosła do domu mysz, choćby zdechłą, to już bym tam chyba nie mogła wrócić
Btw taki sposób żywienia nazywa się whole prey i jest najzdrowszym możliwym sposobem żywienia kotów
Można kupować też np. przepiórki i kot też zje całego takiego ptaka razem z nóżkami, dziobem, oczami, kośćmi i wszystkim, co już w ogóle mnie powala
Dla kota im tłustsze i im brzydsze wg ludzkich standardów mięso, tym zdrowsze i lepsze
Te chude i “dobre”, np. szynka, są słabe.
Więc z tą tłustą wieprzowiną kot wie, co dobre
Wątróbki nie można dawać za często, bo ma dużo witaminy A i można zafundować kotu hiperwitaminozę.
Surowe jajka są bardzo zdrowe, dla kota to bomba witaminowa. Co do ryb, niektórych chyba nie można kotu podawać, może znajdę rozpiskę, które są bezpieczne, a które nie.
Nie będę mu żadnych myszów kupywał, on ma , aż za dobrze z żarciem. Minie zima, złapie se sam, a czy zeżre, to nie wiem, ale raczej nie. Jesienią złowił dwie i tylko zagonił je na śmierć, a potem zostawił. Ja tego nie widziałem. Ptaka też zaliczył, albo dwa. Jak na samca, to bardzo łowny jest, typowy myśliwy.
Ja sobie muszę nowe słuchawki sprezentować, bo w starych nauszniki stwardniały
Z karmową myszą zobaczyłbyś, że też by się nią bawił przed zjedzeniem
Jak nie będzie wtedy głodny, to raczej nie zje.
A z samodzielnym łapaniem uważaj, bo myszy często bywają zatrute (jeden z kotów cioci umarł właśnie w ten sposób jako mniej niż roczny kociak), ptaki koty często zostawiają na pół żywe, bo im się nudzą, poza tym przez łapanie ptaków koty poważnie szkodzą ich populacji
(No bo kot jest siłą rzeczy na wygranej pozycji, kotów jest masa, mają od człowieka załatwione jedzenie, schronienie, leczenie itd., a ptaki zostają zdane na siebie, w efekcie sporo gatunków zostało przetrzebionych właśnie przez koty)
Przemówiłaś mi do rozsądku, nie będzie łapania ptaków. A myszy przestały się całkiem pokazywać. Zobaczę, jak to będzie wiosną.