No pewnie Ze mną facet przechodzi próbę wytrzymałości
Mój mnie zaciągnął na górę, żeby popisać się grą na gitarze
Zaprasza, by pokazać, że mo tyle…
Mo tyle (gitar) hahhahahhahahahhaha
Dobrze, że Twój to nie perkusista.
Albo że nie gra na organach. Że o seksofonie nie wspomnę!
Zaraz nas tu Żabka wygarnie.
Jeszcze chce mieć ukulele
Flet też łądnie brzmi
Ma bęben przed sobą
Trudno powiedzieć.
By pomyśleć “coś” w tej sytuacji musiała bym znać osoby.
Niektórzy są pracowici poprosu
-bez podtekstów.
no widzisz, ot głos kobiety
flet też ma
Liczy się serce i to pod bębnem.
Ile ja się napracować muszę, żeby wydobyć to serce
flet też ma
No i jesteśmy w domu
Wszystkie instrumenty “grają”/grają
A przy tym drugim?
Czyli Twój facet, to człowiek orkiestra.
No i na nerwach też umie zagrać i na moich uczuciach.
Może się zdarzyć też tak jak w tym starym dowcipie: Rozmawiają dwie przyjaciółki: -Wiesz Tomek zaprosił mnie wczoraj do siebie na słuchanie płyt -I co?! I co!? - Eeeeee, niiiicccc, cały wieczór słuchaliśmy tych jego złotych przebojów…
Puk, puk!
Też sobie puknąłem. A co.