W Polsce 140. W Niemczech do nie dawna na autostradach nie było limitu teraz nie wiem.
Aktualnie mam Corsę 1200. Gdy jadę do Polski, staram się nie przekraczać 130, ogólnie ciągnę ok 125. Ile może na maxa, nie sprawdzałem i raczej nie będę, więc się nie dowiem ale nie interesuje mnie to. Za to jedzie się nią w miarę wygodnie i cicho. W moim wieku rekordów bić już mi się nie chce.
W Niemczech nadal limitu nie ma ale to bardziej teoria, bo cały czas ograniczają i do tego te pierdzielone remonty autostrad.
Co jakiś czas jeżdżę corsą mojej pani dokładnie 1,2 i o ile po mieście czy na wyjazd na małe zakupki do miasta to super auto to w trasy średnio się nadaje. Do 90/h jest niesamowicie cicho, powyżej już zaczyna być silnik słychać. Oszczędność też ale dzięki temu że ma LPG. Moja większa astra w dieslu jeśli chodzi o litry pali mniej ale też jest troszkę odwrotnie. Po mieście zbyt kulturą nie grzeszy bo to jednak diesel ale powyżej 120 jest bezszelestna. Corsa ma jeszcze jedną wadę dla mnie. Kierownica mi za bardzo na kolanach leży.
Drobiazgi. Ale, faktycznie, lokalnie się nią jeździ bardzo fajnie, a na dalsze trasy miewałem lepsze auta. Ale nie narzekam.
Moja córka ma C5-benzynka, komfort świetny, dynamika i szybkość jak najbardziej, ale, żeby tak się jeszcze nie psuło.
Miałem c5 diesla. Auto bezawaryjne i mega wygodne. Tylko w c5 diesel to jednostka napędowa 2,0 hdi używana też w fordach volvo itd która słynie z niezawodności i oszczędności. Tą c5 potrafiłem zejść przy 120/h zejść z spalaniem do 4,3l/100 km.
W Holandii diesle są mocno nieopłacalne, tak jak i LPG. Tu preferuje się etylinkę. Nie ma też tego syfu E-10, który tuski wprowadziły w Polsce i za to będę ich napierdzielał. Ludzie, naprawdę, nie wiedzą, jak im się koło pióra robi.
E10 to tragedia. Ale fakt wiem że diesel może być u was nieopłacalny.
Nie może być, ale jest. Tracisz na podatku drogowym i ubezpieczeniu. Mimo, iż diesel jest tańszy od benzyny.
Czyli dieslem na polskich blachach się opłaca jeździć?
Trzy miesiące. Później masz obowiązek przejść na blachy holenderskie.
Tak to wiem. W Polsce na obcych można 6 miesięcy jeździć.
Moja octavka na trasie przy 130 na temomacie pali 4.1… na 4 biego na 5 trzeba 0.2 doliczyć
W Holandii też tak było, ale skrócili.
Możesz jeździć na polskich ile chcesz, ale po trzech miesiącach musisz zameldować, że nie chcesz zmieniać i oni ci przyślą kwotę, którą będziesz płacił co 3 miesiące za używanie ich dróg, tzw rijs belasting. O wiele taniej przerejestrować. Meldujesz w gminie, a za 3 dni pocztą przychodzą blachy i dowód. Nawet na benzynie, bo o dieslu, to nie chcę cię załamywać. A gaz jeszcze droższy.
Na jakim lotnisku?