Ja czekam również na rozwiązania tych, co najczęściej maksy w kłizach mają …
Na pewno zaraz rozwiążą … I będą mogli lepić uszka i pierogi
Ja czekam również na rozwiązania tych, co najczęściej maksy w kłizach mają …
Na pewno zaraz rozwiążą … I będą mogli lepić uszka i pierogi
A jak ktos juz uszka ulepil i zamrozil?
Moze zostac rebusoodporny?
Wtedy taki ktoś ma znacznie ułatwioną sytuację. Uszka smacznie w lodóweczce czekają a ten może sobie spokojnie rozwiązywać rebus. Jak go rozwiąże, to może z czystym sumieniem te uszka zjeść. Gdy nie rozwiąże, uszka mogą tak dobrze nie smakować.
Nie wiem, czemu tak jest, ale to podobno prawda …
Od urodzenia wykazuje odpornosc na rebusy. I chyba niektore wirusy…
Jak dla mnie rozwiązanie kojarzy się okoń… Bo Ala taka końska troszkę z twarzy.
No chyba, że tak. Wtedy trzeba zacząć od najprostszych a potem przechodzić do trudniejszych. W innym wypadku może nie wyjść i wtedy odporność na rebusy będzie się utrzymywać długo … Słyszałem o przypadkach (rzadkich na szczęście), że całe życie!
Oto najprostszy rebusik - z tzw. żłobka rebusowego:
LK (rozwiązaniem jest imię)
No udało się?
Brawo, kolega nie dość, że rozwiązał, to jeszcze inteligentnie przekazał rozwiązanie.
Takich ludzi nam trzeba!
A tak serio nie mam pojęcia
To znaczy, że dzisiaj powinieneś się przespacerować do lotto …
A dlaczego? To sobie sam musisz odgadnąć … Nie mogę Ci powiedzieć, bo wtedy jak powiem, to nic nie wygrasz, a przecież nie po to się w lotto gra, by nic nie wygrać, no nie?
W lotto ja przegrywam zawsze. Raz ułożyłem system i kupiłem kilka kuponów na chybił-trafił. Wszystkie liczby z tych kuponów zapisałem w tabeli. Następnie wytypowałem 3 kupony z pozostałymi liczbami… I trafiłem 4
Za wsze też bym chciał przegrywać …
Tylko skąd te wszy wziąć
A pchły nie mogą być?
Kiedyś moją znajomą _ _ _ _ _
Na samo dno " _ _ _ _ _ "
Tak, że teraz nie bardzo polecam
Tak wiem jeśli o pchły chodzi to trza hydraulika wzywać gdy się rury _ _ _ _ _ _ _
0
9/10 ten trójkątny pieróg
Hahaha… Dobre!
Też na tym
Nuta nie ma wężowej litery
ryba to przecież, jak dwa a dwa cztery.
Fajny kalambur z odpowiedzią
Nie poległem…