Pewnie bylo, ale zupelnie nie pamietam…
9/10…Chwilami tak proste ze chcialem juz machnąć ręką ale…Przy klątwie jest scena ze sztuki i zacząlem mysleć nad autorem
Polecam Lisbon Story,Wima Wendersa,a w filmie, grupe Madredeus.
A po czyms takiem jakies tango,Carlosa Gardela
9/10, Fado umoczyłam…
Fajne to.
ja fado, bossanove, morne jako gatunki muzyczne lubie, moze dlatego, ze niby korzenie czesciowo maja w podobnynych regionach geograficznych to jednak bardzo roznia sie od flamenco, sewilian i innej cyganskiej muzyki z Andaluzji, ktorej nie trawie.
pachna starymi sieciami, portowa tawerna i przestrzenia oceanu…
O rany, okonek ! Przecież doskonale znam te klimaty i uwielbiam je !
Nie wiedziała tylko koza, że to fado !
Powiem Ci, że zaraz po bluesie (a może i wespół z nim), właśnie fado nastraja mnie do bólu najbardziej.
Super muza !
Jeszcze masz bossanove z Brazylii i morne z wysp Zielonego Przyladka.