Właśnie policzyłem że udziela się tu średnio ok. 25 osób, w tym nie wszyscy codziennie
Rok zawieszenia wirusowego powoduje zuzycie energii na przetrwanie.
Jeszcze długo będziemy się dowiadywać o skutkach obecnego stanu rzeczy. Są one nie do przewidzenia.
To widać.
Ja juz w wakacje pisalam, ze z zarazy moze zdrowi na ciele wyjdziemy, ale z umyslem moze byc gorzej.
A patrzac teraz na gospodarke? Depresja jak po wojnie nas czeka, a pomóc to chyba kosmici pomagą.
A te wszystkie kształcące się pokolenia które nie mają warunków do normalnej, prawdziwej i owocnej nauki? Posługując się oklepanym zwrotem: co z tych młodych wyrośnie?
Kontaktow miedzyludzkich net nie zastapi.
To wszystko na co was stać?
Przy tej pogodzie to mnie stac na zapadniecie w stan snu bliskiemu stazy i obudxic się jak slonce wyjdzie zza tej warstwy pustnnego pylu.
Jest szansa, ze za jakies dwa, trzy dni bo w nocy zaczelo padac. Moze troche to splucze.
Ale ciagle wiosna nie pachnie, a powino. W koncu marzec.
Jak mnie jeszcze raz przeszkodzisz w piciu piwa, to, wezmę i zajadę do tych Tarnowskich Gór i zrobię Ci szkodę na zdrowiu większą niż kowid.
Połajacz się znalazł.
(omal błędu nie popełniłem bo napisało mi sie pojałacz - takie paskudne słowo - przez Ciebie)
Podnoś na duchu a nie łaj.
Burę komuś dawaj, angielskie nie.
śmierdzi, gdy nagle wdepnie się w nie…
Wypiję byście byli mądrzejsi i bardziej kreatywni w rozwijaniu tego forum.
Z was to już raczej pożytku nie będzie.
Jak chcesz, żeby z Ciebie był pożytek weź udział w mojem quizie, który zapoda Bingola.
A tak w ogóle, to cieszę się z Twojej negatywki covidowej.
A teraz nie przeszkadzaj mnie w piciu przedobiadowego piwa. Veltinsa łykam. Sam se łyknij jakieś porządne…
Już mogę bo po pracy. W pracy mogę ino w ukryciu.
Ale żal kurła mać
Miałem to samo napisać.
Aż mnie butelka w ręku z nerwów zadrżała.
Że niby jak? Że się wpisałem?