Jakim cudem ukończyliście podstawówkę?!
Sama się zastanawiam
Po prostu nie przyszło mi do głowy, że można inaczej. A u @Devil jak z tym ukończeniem?
A ja ukończyłam, bo chcieli się mnie już z niej pozbyć, żebym im nie zagracała szkoły swoją osobą. ![]()
Chodzac na legalne gawary.
Macie paskudny wygląd
A wiesz, coś w tym musi być, bo jeden pan o wyglądzie diabła powiedział mi kiedyś o 5ej rano, gdy pracowałam w nazwijmy to piekle, że jestem brzydka…
Dawno się tak nie ubawiłam, jak wtedy.
To nie ja ukończyłem podstawówkę, to podstawówka ukończyła mnie.
@birbant tylko wykończył…(?)
Ukonczyla czy wykonczyla? ![]()
![]()
![]()
Jedno i drugie. Zobacz pani, jak ja teraz wyglądam? Rozpacz i dramat…
![]()
Trzeba było zostać w przedszkolu a nie z niego uciekać.
Ani w przedszkolnej, ani szkolnej stolowce piwa nie podawali…
Nie podawali i to mnie wykończyło. Tlenu może nie być ale piwo musi być zawsze. ![]()
Przedszkole jest dla słabych. ![]()
Ja do przedszkola chodzilam cos ze trzy miesiace?
Albo nawet krócej? Nie wytrzymali ze mną.
Zaliczyłem jeden dzień w przedszkolu i jeszcze z niego uciekłem.
No nie, ja dopiero po miesiacu znalazlam odpowiednia metode, jak nas zaczeli na spacerniak wyprowadzać. Z kolonii po tygodniu…
No i żałujcie, że zwialiście z przedszkola. Ja byłam przedszkolakiem od czwartego r.ż. - wtedy tak przyjmowali- do siódmego, czyli aż do pójścia do szkoły. Wspomnienia mam stamtąd świetne. Po pierwsze: nasza pani była najlepsza i najładniejsza na całym świecie. Jakie wspomnienia?
Własnoręczne zrobienie zabawki na choinkę: taki koszyczek z szufladki z pudełka od zapałek, czytanie książki z bajkami wtedy, gdy już przychodzili po nas rodzice: pani siedziała na krześle, a my półkolem na dywanie naokoło niej i nie chciałam iść do domu, bo tak fajnie było. Nalepianie kolorowych kółeczek na kartonie pod swoim znaczkiem, gdy pani powiedziała, że się na kółeczko zasłużyło, audycje radiowe, gdy kręgiem siedzieliśmy i razem ze spikerem mówiliśmy wierszyk lub śpiewaliśmy piosenki, grupowy taniec w czasie zabawy choinkowej (gdy rączkami naśladowaliśmy ruch fal), ćwiczenia, zorganizowane podskoki, sdkłony, chodzenie na palcach i inne. Grupowe dmuchanie w kierunku okna, żeby “wydmuchać” deszcz z naszego miasta. Pytanie: kto kocha panią? I nasza odpowiedź połączona z pchaniem się do pani i do pana Andrzejka (to był pan żołnierz, który naszą panią i nas czasem odwiedzał). Pan Andrzejek miał bardzo fajne (wojskowe oczywiście) buty i chyba się one nawet Mikołajowi podobały, bo jak przyszedł do przedszkola Mikołaj, to miał takie same buty jak pan Andrzejek.
Wspomnień (bardzo miłych) z przedszkola mam naprawdę dużo i żadne inne nie są w stanie ich zastąpić
Nigdy nie zwiałabym z przedszkola!.
I kapciuszki miałaś w przedszkolu takie ładne.
Zazdroszczę, bo ja wyparłam panią z przedszkola z pamięci, może nie była dla mnie dobra a może ja dla niej nie byłam?
Jak zjechałam po poręczy i spadłam, to się bali powiedzieć mamie a ja nie powiedziałam, bo myślałam, że oni powiedzieli już.
Ja wiedziałam, że w tej pracy trzeba mieć fajne ciuchy, ale post @joko tylko mnie w tym utwierdził. ![]()
A nie jak pólnocnokoreański jeniec poświęcać się powołaniu.
