Coraz mniej wierzę w sukces nowego rządu. Za dużo pracy, pisowski prezydent, mania rozliczania, różne pomysły na sprawy światopoglądowe. Będzie iskrzyć między lewicą i PSL a Tusk będzie musiał rozwiązywać wewnętrzne spory. Ale życzę im powodzenia.
On po prostu był sobą. To przecież nie jest jego pierwszy wybryk.
Kolego, to, ze to bedzie stajma Augiasza do posprzatania? Wiadomo bylo od poczatku.
I do tego pilnować, zeby szlo zgodnie z prawem, ktore po tym jak PiS namieszal to tez wymaga “odkrecenia” wielu ustaw.
A tu PAD szkodzic bedzie…
No dobra… Dajmy już spokój temu niezrównoważonemu psychicznie biedakowi. Zamiast go karać można by mu lepiej załatwić porządne badania psychiatryczne połączone z dłuższą obserwacją i zapewnić jakieś porządne leki, żeby więcej ludzi gaśnicą nie straszył. Niektórzy z posłów mają naprawdę powalone. O chamskich wrzaskach pana Kaczyńskiego nawet już nie wspominam, bo to jego nie pierwsze chamskie wrzaski - jemu chyba już demencja nie odpuści. Tylko dlaczego część Polaków wybiera sobie takich przedstawicieli? To mnie nie przestanie zdumiewać.
Marynarka cała do prania Przecież tylko chciał zapobiec głosowaniu…a nie wyszło to inna rzecz.
Tak się zastanawiam: czy każdy do budynku sejmu może przynieść jakąś ozdóbkę i sobie ją postawić gdzie chce?, czy jednak ktoś musi na to wyrazić zgodę? Kto? Zgodził się, czy to była samowola? I dalej: rozumiem, że te świece się paliły (nie mam czasu na wertowanie netu), więc czy był nad tym jakiś nadzór? Czy wszyscy poszli do sal sejmowych, a świece po prostu się paliły? Czy otwarty ogień na korytarzu nie stanowi zagrożenie pożarowego?
Moje pytania nie mają związku z reakcją imć Brauna.
Takich pytań powinno być więcej ale wybryk wariata odwrócił uwagę.
Pytanie no. 1 powinno brzmieć:
Co w budynku parlamentu robią elementy żydowskiego kultu religijnego?
I dalej…
Czy teraz należy oczekiwać masowych modłów islamcow w trakcie kolejnego ramadanu?
Czy ci sami,świecie oburzeni obecnie parlamentarzyści,beda się ponownie domagać usunięcia krzyża z sali sejmowej?
Oczywiście wszystko to zostanie utopione w nurcie poprawności politycznej która jedno co robi konsekwentnie to ZABRANIA myśleć.
Mamy już wariata do którego wystrzelono z wszystkich,mozliwych armat.Nikt się dalej szarpać zapewne nie zamierza
Ponoc zwyczaj roznego rodzaju oplatkow, chanukow i paru innych tego typu imprez jest zatwierdzany przez prezydium sejmu.
Jeslii chodzi o chanukowy swiecznik to stalo sie to 17 lat temu, oplatka to by trzeba poszukac kiedy, podobnie jak otwarcie sejmowej kaplicy.
W wielu krajach takie miejsca bywaja, ale z reguly maja charakter uslugowo - ekumeniczny.
Naromiast “nowa swiecka tradycja” panoszenia sie prezesa z obstawa, wlazenie bez kolejki na mownice, roznego rodzaju ekscesy strajkowe, blokadowe, przeprowadzanie psów, czytanie ksiazek o kotach, jedzenie salatki i obrady po nocy to juz tak stopniowo, na zasadzie, ze nikt tego w pore nie zastopowal.
Nie liczac manifestacyjnego wychodzenia z sali, co jest samowolnym opuszczeniem miejsca pracy, podobnie jak nieusprawiedlowione nieobecnosci nie jest w tej chwili karane dyscyplinarnie. A powinno.
O drzemkach w sejmowych lawach? No biedacy maja takie fatalne warunki w hotelu, ze dospac nie moga?
Ogolnie? Teoretycznie mamy panstwo swieckie…
Kolego, w sejmie i senacie nie powinno byc miejsca na żadne symbole poza panstwowymi.
I klopotu nie będzie.
A na wszelkieg rodzaju rytualy to juz swiatyn brakuje?
I to nie tylko religijne, ale jak pisalam rowniez innego rodzaju manifestacje.
Oj koleżanko, nawet nie wiesz jaki byłby kłopot, gdyby ktoś zdjął, nielegalnie w nocy powieszony krzyż na sali obrad!
A Braun? Braun, Braun… zaraz, coś mi to mówi – tak nazywała się żona Hitlera! Przypadek? Nie sądzę
Wiem, naiwna jestem…
Był jeszcze Werner von Braun co budował rakiety V2
tez niezły element…
27lat miał jak wojna wybuchła…ale nasi pomogli to rozszyfrować jak przylecialo i spadło
Pozwolę sobie nieskromnie obok tematu w kilku zdaniach. Otóż Chanuka nie do końca jest żydowskim świętem religijnym, ale także i świecko - historycznym. I od tego zacznę.
W 165 pne, niejaki Antioch IV Seleucyta był władcą Syrii i uważał się też za króla Jerozolimy, z czym Żydzi za bardzo się nie zgadzali. Więc napadł kraj zbrojnie, zdobył Świątynę Jerozolimską, zniszczył wszelki sprzęt religijny i ustawił posąg Zeusa. Wybuchło powstanie zbrojne pod przywództwem Matialasa Machabeusza, który szybko stracił życie i zastąpił go jego syn - Juda. Walki trwały lat trzy i zakończyły się klęską Persów i Greków, bo też brali w tym udział. Szczegółów tak ad hoc nie pamiętam, ale po tym zwycięstwie Juda chciał się oczyścić w odzyskanej świątyni i podziękować Jahwe za zwycięstwo. Odbywać to się musiało przy zapalonej lampie oliwnej przez 8 dni, ale okazało się, że oliwy jest tylko na jeden dzień. Obrzędy się zaczęły, a ci co nie brali w nich udziału zaczęli szukać tej oliwy, co trwało od rana do wieczora. Bezskutecznie. A bez tego światła obrzęd nieważny. Tymczasem minął dzień, nastała noc, a płomień nadal był. Dziewięć dni na bezoliwiu lampka się paliła, jakby nigdy nic. I tak się zaczęła ta tradycja żydowska.