Trzech facetów opowiada sobie swoje wojaże na safari.
W końcu ostatni opowiada:
– Widzę lwa, naciągam spust i kicha, nic nie wystrzeliło.
– Za chwilę znów to samo - strzeliłem, ale lew już mnie usłyszał.
– Trzeci raz podobnie - ale lew już za mną.
Lecę, lecę do przodu, lew już prawie mnie ma no! … i się poślizgnął…
Biegnę dalej z dystansem niewielkim, ale lew znów blisko mnie. Już mnie za gacie chwyta i… się poślizgnął.
– No to ja znów co sił w nogach uciekam naprzód , a on znów tuż tuż przy mnie.
Już mnie chwytał i… znowu się poślizgnął. No i w końcu mu uciekłem, bo dotarłem do pobliskiej wioski i mi pomogli.
– Noooo to przeżyłeś - mówi kumpel - ja to bym się ze strachu normalnie se**srał !!
– A ty myślisz, że po czym on się tak ślizgał … ?
To dziwne .
Codziennie wychodzimy z mieszkania, dzisiaj rano otwieram drzwi wyjściowe i bum , pająk utkał piękną sieć , od progu po górną część futryny , normalnie moskitierę mi pierdyknał. Oczywiscie odskoczyłam z piskiem bo gadzina dalej tkała, zawołałam rycerza zniszczył sieć i szybko uciekła m
Jak nocne to raczej cmy.
Ja to sie boje co po tych deszczach bedzie - wiele tutejszych owadow z komarami wlacznie odzyska kaluze i tereny, ktore przed kilkoma laty jeszcze byly bagniste.
Birbant , na parapecie umieść Stare płyty CD ich blask oślepi muchę i odleci , postaw gdzieś pojemniczek z octem jabłkowym przykryty folia z otworami ( najlepiej w kuchni ) używaj niebieskiego kubka do herbaty , kawy , muchy nie lubią tego koloru.