Sporo było tych filmów, pomysł podoba mi się.
Tak jak juz wspominalem na starym,zadawanie pytan to robota na 10-15 minut.Niestety trzeba jeszcze wynalezć błędne odpowiedzi…A to wymaga czasu.
Spoko. Masz czas.
Moze dzisiaj w pracy cos machne.Jest spokoj,polowa ludzi na urlopach…Tylko ze mam ostatniego Zafona wreszcie i…juz mnie wzieło.
Książka. Pełne zrozumienie z mojej strony.
Przeczytalem opowiadania T.Capote,potem byl urlop a teraz czas na Zafona.A potem Nicholas Nickleby,Dickensa[pachnie przedwojennym antykwariatem,jak to kiedys ktoś określił]
Dickensa sam chętnie bym coś wciągnął, dawno go nie czytałem.
No to w czym problem?
To przedostatni Dickens jakiego jeszcze nie czytałem…
Ha,ha…Pierwszy raz widze…
Ja zaliczyłem wszystkie polskie tłumaczenia, niektóra dwa razy, a Klub Pickwicka, trzy.
Ale tu przy mnie mam 100% deficytu tych książek.
A Dom na pustkowiu,czytałes?
Szukam po wszelkich antykwariatach ale nawet śladu nie ma.W Warszawie na Nowym Świecie,ostatni raz mieli prawie …10 lat temu…
Tak. W tej chwili u mojego brata powinien być.
Sorry…Chodziło mi o Samotnie [Bleak House]…
Aleś mnie zmylił. “Dom na pustkowiu”, to kryminał jest.
Ale tez błedne tłumaczenie tytułu tej ksiazki z jakim sie spotkalem juz chyba dwa razy.
“Samotnia”, to pierwszy tytuł; “Złotej klatki”. Mam tę książkę w domu. Gdy wyjeżdżałem, to już żółta była. Po ojcu odziedziczyłem, jak wiele innych starych wydań.
Ze Złotą klatką sie jeszcze nie zetknąłem…Dziwne bo bleak house,ciezko tak przetłumaczyć…
Co do wydań…Dzieki kilku imbecylom,Dickens cieszył sie sympatią komuchów,jako miłosnik"klasdy robotniczej"
A przez to my,doczekalismy sie solidnego druku.Wydania z lat 50-tych i 60-tych,były szyte,nie klejone…I takiego Nicholasa Nickleby kupiłem w Warszawie za 75 zl.
Samotni jednak nawet w rece nie miałem do dzisiaj…