@efka Tylko jak nikt nie zgłosi to wszyscy się trują łącznie z tymi, którzy syf ciepią do pieca… Tak może musieliby rozważyć zakup nowego pieca z dofinansowaniem…
Poczekam, aż ktoś inny zgłosi
W Holandii nie taki dym z komina i zaraz jest najpierw policja, a następnie komisja fachowców. Identycznie w Niemczech.
Jak każdy tak pomyśli
“NIE CHCĘ BYĆ DONOSICIELEM”
to nigdy sobie jakości powietrza nie poprawicie.
To jest mentalność:
MĄDRY POLAK PO!!! SZKODZIE…
Typowo polskie podejście. W świecie nazywa się to meldunek obywatelski, informacja o łamaniu prawa, u nas jest to donos hańbiący. Ja nie jestem donosicielem, nie jestem taką świnią.
Przyznam że mnie trochę zaskoczyłaś, ale cóż, jeżeli tak uważasz…
Jednakowoż ma to głębokie uzasadnienie historyczne. Zanim opuściłem kraj też uważałem, takie rzeczy za kapowanie. Teraz widzę to w innym świetle.
Muszę się napić.
Dorastamy, poznajemy świat, innych ludzi, inne zachowania, zasady współżycia. Myślimy inaczej, w innym świetle widzimy świat właśnie.
@efka Może ktoś z userów mieszkających zagranicą mógłby zgłosić. Puszczą drony nad całą okolicę
W moim mieście wiele się zmienia na lepsze, lokalne media stale przypominają właścicielom domów, ile im zostało czasu na modernizację ogrzewania. Straż miejska ma większe uprawnienia do kontroli kopciuchów.
Spokojnie, wszystko idzie ku lepszemu.
Albo chmury albo RTG twoich płuc
Osoby łamiące przepisy czuja się u nas bezkarna, bo wiedzą, że nikt ich nie podkabluje. No bo jak to: Polak na Polaka? Do władzy? To pachnie kolaboracją z wrogiem, bo przecież każda władza to wróg.
Pamiętam dawno temu na starym Pytamy pytanie “Wiesz, że obok jest melina z papierosami z przemytu, co robisz?” – większość userów oczywiście napisała że nic, bo i tak to nic nie da, bo policja o tym wie ale ma swoja działkę, bo człowiek musi sobie zarobić, bo państwo okrada obywatela. Właśnie taka postawa rozzuchwala i zachęca do łąmania prawa i jednocześnie obniża poczucie winy łamiącego. A teraz pomyślcie - gdyby ten dymiący sąsiad 2-3 razy w tygodniu miał kontrole straży miejskiej i wlepiane za to kary, to po pewnym czasie przestało by sie mu to opłacać. Gdyby na policję kilka razy w tygodniu zgłaszano o nielegalnych hurtowniach papierosów, to i policja miałaby małą motywację do czerpania z tego korzyści (no bo skoro wszyscy o tym wiedza a ja toleruję, to w końcu i mnie wsadzą). Tak właśnie wygląda społeczeństwo obywatelski, do którego nam daleko, a przez ostatnie 5 lat oddaliliśmy się od niego jeszcze bardziej, bo obecna władza totalnie poderwała zaufanie obywateli do wszelkich instytucji publicznych.
Wywodzi się to jeszcze z Rzeczypospolitej, kiedy od połowy XVII przestrzeganie prawa przestawało funkcjonować, żaden sejm nie mógł niczego uchwalić przez liberum veto a w szlachcie narastało sarmackie poczucie bezkarności. Od czasów Korybuta Wiśniowieckiego, władza centralna, czyli królewska stawała się fikcją, każdy król, aż do rozbiorów był władcą swojego dworu, a nie całego państwa.
123 lata rozbiorów, to działanie przeciw władzom.
Z uznaniem przyznać trzeba, że w okresie międzywojnia starano się o praworządność i sądy w II Rzeczypospolitej funkcjonowały o wiele lepiej, niż te od 1945. Ale 20 lat to za mało. Podczas okupacji znów trzeba było walczyć z władzą. A potem PRL. Totalny upadek autorytetu władzy przez kilka pokoleń.
Wychodzi z tego, że tzw niepokorności wobec prawa naród “uczył” się kilka wieków.
Do tego dołóżmy kulawe sądownictwo od 1989, które powinno być gruntownie zreformowane. Zamiast tego uskuteczniono kosmetyczne zmiany nic nie ulepszające. Klika sądowa, zwana ostatnio kastą miała się dobrze. No i ostatnie pięciolecie pisowskich rządów. Jeśli ktoś powie, że PiS dokonał reformy sądownictwa, to mu się szyderczo w twarz zaśmieję.
O państwo obywatelskie muszą walczyć następne pokolenia.
Śmiej mi się w twarz @birbant ale powiem że PiS dokonuje reformy sądownictwa. Na swoją modłę. Nie po to aby lepiej funkcjonowało wg najlepszych standardów cywilizacyjnych, tylko w sposób najlepiej jemu służący.
Elekt Biden niedawno powiedział publicznie że sądy nie mają służyć prezydentowi tylko narodowi, PiS z kolei swoimi reformami dąży do zwasalizowania sobie sądów.
Myślę jednak że nie będziemy się śmiali, ani Ty ani ja.
I o to mi chodziło. Rzekłbym, że Kaczyński stalinizuje sądawnictwo.