Kurczę, już wiem, jak to było. Klinik poszedł z punktu, ponad godzinę szarpałem się z lwami, kurtyzany, to nawet chciałem odpuścić, bo z tych latarni nie umiałem nic wymodzić, olśnienie przyszło przed samym wyjściem do lekarza, a miałem termin na godzinę, więc postanowiłem to wysłać, gdy wrócę. I jakoś tak mnie się ubrdało potem, że mam wysłane.
Za te kurtyzany, to @Bingola ma u mnie podwójny szacunek. Zajebisty anagram, moim zdaniem.