12/09/1975-to już tyle lat

49 lat…W głowie się nie mieści…
Pamiętam jak nagrywałem z radia o nazwie Śnieżnik,modląc sie w duchu by na moja ulicę nie wjechał jakiś samochód bo to byłby koniec “sesji”[zakłócenia].Nie wjechał… :roll_eyes:

W odwiecznym konflikcie,Dark Side Of The Moon kontra Wish You Were Here,zawsze twardo stałem przy Ciemnej Stronie…
Niemniej Wish You Were Here,mimo zaczynających sie tarć w zespole,spokojnie można zaliczyć do płyt wyjątkowych,wręcz wybitnych w historii rocka progresywnego.
I to co kiedyś budziło wątpliwości…Grupie udało sie po ledwie 2 latach od poprzedniej płyty,stworzyć album brzmiący zupełnie inaczej,na swój sposób nowocześniej.Pink Floyd? A jakże!
Niepowtarzalne bogactwo melodyczne-przecież te tematy zna na pamięć każdy fan w którymś z rzędu pokoleniu!
Zespół"zaprzyjażnił się" z elektroniką przynajmniej kilka lat wcześniej nim owa elektronika zaczęła wypierać rockowe brzmienia,brzmienia gitarowe,ze światowych list przebojów czy z notowań płyt “długogrających”[pamięta ktoś to określenie? :wink:]
Pózniej…Nigdy już nie było tak dobrze choć dzisiaj znacznie wyżej ocenia sie kolejną płytę,“Animals”.W tamtych latach częściej spotykało sie nieco pogardliwe określenia w rodzaju,"Punk Floyd?"Ale to już inna historia…
Album poświęcony nieobecności Syda Barretta,pierwszego lidera formacji, z którym zespół pożegnał sie już po pierwszym albumie,“The Piper At The Gates Of Dawn”.Pochopnie?
Trudno ocenić,tym bardziej że dzisiaj nikt nie wyobraża sobie grupy bez Davida Gilmoura.
Trudny do okiełznania charakter Barretta mógł szybko doprowadzić do upadku…
A jednak jakaś tęsknota pozwoliła nagrać grupie ten wyjątkowy album…
Intrygująca historia.

1 polubienie

Na moją często wjeżdżał i włosy z głowy sobie wyrywałem .ale nie wszystkie :wink:

1 polubienie

Największe przekleństwo tamtych lat :rofl:
Muzyczna poczta UKF była wtedy gdy ludziska wracali z pracy.Ci zmotoryzowani…

1 polubienie

Wy narzekacie na Trójkę i odbiór.
Koleżanka kedys uparla się nagrywac z Radia Lukseburg na kaseciaka. Trzeba bylo mieć sluch absolutny, zeby z tych szumów i zakłóceń cos wylapac.
A odbior UKF w Łodzi byl dobry, nawet przystanek aurobusowy w poblizu nie przeszkadzał.
A te stare diesle potrafily nie tylko halasu narobić, zakłóceń elekronagnetcznyh tez.

Klasyk

1 polubienie

To nie kwestia miasta a raczej sprzętu jakim się dysponowało w domu.Nie słyszałem by wtedy ktoś miał tunera, zreszta nie wiem czy takowe produkowała np. dzierżoniowska DIORA.Wtedy raczej grały po domach radia typu Śnieżnik czy tranzystory w rodzaju Jowita czy Koliber z których jakość była taka ze byle powiew wiatru za oknem, mógł spowodować usterki.

Takowe to chyba bywały jako odrzut z eksportu. Fonica Łódź? Cholera nie wiem?
Taką mikro stację przegrywania plyt na inne nosniki miałam. Trafilo sie jak zwykle ślepej kurze ziarno? Tatuś i jego koledzy mieli możliwość zdobycia. Zagospodarowac?
Na ile nad tym panowalam? O tyle, że o płytę oryginał to się dbało. Zapis cyfrowy nie istniał.a jesli to gdzieś w Młodym Techniku?
Na dobry sprzęt przegrywalo sie ze źródła, czasem w ramach wyjatku ???
Kaseciaki nie byly takie złe.
Kolego? Potem szla kopia z kopii.
Zaczynam lubic AI w kwestii tworzenia playlisty na yt?

Ale w jaki sposob samochod zaklocal nagrywanie? U mnie czegos takiego nie było

Zakłócenia elektromagnetyczne spowodowane altre alternatorem, prądnica zy jak sie to nazywa? Im starsze auto, zwlaszcza diesel bylo gorzej.

Samochód samego procesu nagrywania nie jest w stanie zakłócić. Może zakłócić jedynie sygnał radiowy, który chcemy zarejestrować.
Przyczyną zakłóceń są usterki w iskrowym układzie zapłonowym silnika — uszkodzona fajka na świecy zapłonowej, uszkodzona izolacja (ekran) na przewodach zapłonowych, niesprawny kondensator w cewce zapłonowej.
Iskrowy układ zapłonowy silnika indukuje pole elektromagnetyczne, które powinno być odizolowane od otoczenia (ekranowane), bo takie pole może też niekorzystnie wpływać na funkcjonowanie innych elektrycznych i elektronicznych części wyposażenia samochodu. Jeśli elementy układu zapłonowego ze względu na uszkodzenie nie zapewniają wystarczającej izolacji (ekranowania) powstałego pola elektromagnetycznego, w pierwszym rzędzie usłyszymy to w odbiorniku radiowym w postaci charakterystycznych trzasków.

Fakt. Uszkodzony alternator też może powodować zakłócenia.
Jednak te zakłócenia nie będą miały takiego zasięgu i będą słyszalne jedynie w odbiorniku w samochodzie z uszkodzonym alternatorem.

1 polubienie

Az tak się ma tym nie znam. Wiem tylko, że uklad elektryczny (dokladniej to opisałeś) w samochodach moze wytwarzac zakłócające pole magnetyczne.
A i niektóre starsze sprzety AGD czy elektronarzędzia nie lepsze.

A ja czasem w moim radiu slyszalem czasem taksowkarzy

1 polubienie

???
Przyznam że chyba jesteś pierwszym"z tamtych lat",który nie wie o co chodzi…Każdy z nas to przeżywał…
Wszystkie trabanty,syrenki czy np. skody octavie,kiedy wjeżdżały na ulicę,w radiu od razu było słychać odbicie pracy ich silnika.Wszelkie prrrr,pyt,pyt…to był postrach bo jak inaczej mieć te nagrania?
Pół biedy gdy chodziło o trzyminutowy hit bo to stwarzało szanse że się uda…Ale np. Pink Floyd"Atom Heart Mother"?A moja ulica była bardzo blisko MTP.24 minuty bez trzasków to najczęściej w niedzielę lub po 21…
Z jakichś przyczyn lepiej było z programem 4,tym od studio stereo zaprasza…Tam był znacznie lepszy odbiór ale z drugiej strony,to co nas interesowało zaczynało sie nie wcześniej niż o godz.19…

A to też…
Był czas gdy w sasiedztwie była agencja dziewczynek a łyse małpy z bejsbolami,miały także swoje radia…I zaczynali punktualnie o 19-tej…
Tylko że…Ich z kolei slyszałem wyłącznie w tv.Czasem caly program 2 znikał…Siedzisz sobie a tu nagle
-Pirania,pirania…Odbiór!!! :roll_eyes:
Po roku czy po dwóch,z przerwami chyba ich zwinęli…

Nie mam zdania. Za to znów mam karę do zapłacenia w bibliotece. Może to kara boska za sucie sobie wzorku? :sunglasses: :thinking:

1 polubienie

Ja nie,może dlatego że mieszkałem w bloku na 7 piętrze dość daleko od ulicy

2 polubienia

I przystanku autobusowego obsługującego ,przy pomocy jelczy i ikarusow, czrerech linii nie miałeś.
I przez jakis czas części trasy E-16 czyli sznura protoplastów tirów.

No tak…To może być przyczyna.Kiedys pojechałem do brata na blokowisko,przegrywać płyty od sąsiada-aktora…W tym czasie w radiu był Ricochet,Tangerine Dream…Cały czas było idealnie,wrecz sterylnie…No ale najbliższy parking to jakieś niecałe 100m.

1 polubienie

To już chyba rekord wśród rekordów.
Dosłownie,JEDNO słówko na temat,w calutkim wątku… :roll_eyes: :face_with_raised_eyebrow:

Widac znacznie ciekawszy okazał się temat techniczny niż muzyczny?
Czyli jak walczylo się z przeciwnosciami losu, żeby miec co się chce i to dobrej jakości :rofl: