13.02....Peter Gabriel kończy 71 lat!

Tutaj jeszcze z frapujacego koncertu z Genesis,z 1973 roku.
Czas,przemijanie…Kazdy moze cos dodac od siebie- w końcu to forum.
Ja zaczne od siebie.
Kiedy Peter odszedl od Genesis…praktycznie nie zdążyłem sie zamartwiac bo grupa wydala fantastyczne dwie plyty a sam Piotruś okazal sie artystą ponadczasowym,samowystarczalnym i pelnym nieprawdopodobnej wyobrazni.

Games Without Frontiers z tzreciej plyty artysty…Przeboj bez ktorego nie wyobrazam sobie wejscia w lata 80-te…
Potem album zwany"czwórką" i koncert…To byla nowa jakość i wtedy,chyba tylko Robert Fripp z King Crimson,trwale podzielał ten kierunek,takie poczynania…Jako ten z tych wielkich,z dawnych czasow…
To Peter nagral jeden z najwspanielaszych soundtrackow wszechczasow czyli muzyke do"Ostatniego kuszenia Chrystusa".Tak film jak i muza,warte osobnych rozdziałów…

Kiedy nagral plyte"So",troche sie balem ze nastepne beda bardziej taneczne i ze nie bedzie tam juz miejsca dla np.Kate Bush…I faktycznie czar tych pierwszych czterach mial juz nie wrocic nigdy.Niemniej znak jakosci trwał i trwa nadal!
Bardzo lubie “Us”

I z tej plyty na koniec,spotkanie z Sinead…
Happy Birthday,Peter!

4 polubienia

nareszcie jakies urodziny a nie nekrolog…
tak dziwnie zabrzmialo Genesis bez Gabriela, ale oby wiecej takich rozstan bylo - stworzyli osobno dwie wspaniale jakosci.

4 polubienia

Tu bez dwóch zdań,masz najlepszą…
To swego rodzaju,fenomen.Na tym poziomie rozlam i nikt nie ucierpiał???
Znajdz mi drugi taki przypadek…
Pewnie sie znajdzie bo jest pozno i nie wszystko po 6 nockach,ogarniam.Ale to jest/było nie do przebicia.

2 polubienia

Przyznaję, że gdy Genesis pojawił się w Polsce, umknęło mi to. Ale w miarę upływu czasu zagościł w moich uszach i sercu. I miewałem takie fazy, by właśnie posłuchać ich muzyki.

2 polubienia

Właściwie trzy jakości bo przecież solowa kariera Phila Collinsa przyćmila dwie pozostałe. A i Steve Hackett po odejściu z zespołu wspaniale sobie radzi i do dziś nagrywa płyty, koncertuje, nie minąłem żadnego z jego czterech występów w Polsce, czekam na piąty, przesunięty z powodu covid.

3 polubienia

Kariera Phila,z calym szacunkiem ale po"…But seriously",niegodna jest tego tutaj,tematu.Ot,radiowy gigant jak Tina Turner czy Joe Cocker.No chyba zeby wspomniec bebnienie w Brand X…
Natomiast Hackett to co innego.Jego piekna dyskografia stanowi osobną wartość.W moim odczuciu,jest to seria plyt znacznie ciekawszych od niejednego zesplu artrockowego.

1 polubienie

U mnie"środek cięzkosci" to zdecydowanie liceum.To dzieki nim,Pink Floyd,King Crimson,Purplom i Procol Harum,albumy zastąpiły single…
Potem Emerson Lake And Palmer czy Focus…Inny swiat,inne doznania…Kolekcjonerstwo…
Wlasciwie w ciagu paru lat ta zmiana,majaca swe korzenie w serii,Polish Jazz,ogarnela wszystkie rodzaje muzyki.
Ciekawa na zawsze,pozostanie ta kolosalna roznica miedzy nami a swiatem zachodnim.U nas Genesis,Supertramp czy APP a tam w tym samym czasie,punk…
Zagwozdka na osobny temat… :slightly_smiling_face:

3 polubienia

Płyta, którą wstawiłeś na początku to moja pierwsza jaką zdobyłem tego zespołu. Pamiętam mama przywiozła ją z Francji na Gwiazdkę w 1978 roku. Ach co to była za uczta!

1 polubienie

Zawsze mnie zdumiewala kameralność tej plyty,w zestawieniu z potegą brzmienia…
Co ciekawe…Dzisiaj wszystko jest zamkniete a co bedzie potem,diabli wiedzą.Ale Live to zdecydowanie najtańsza plyta cd w angielskich sklepach :innocent:

Życzę wszystkiego najlepszego! Niech nadal śpiewa.

2 polubienia

Nie jestem na bieżąco.Nie wiem w jakiej kondycji jest dzisiaj i czy cos planuje.@Bingola pewnie wie cos wiecej…
Ale…Pewnie!Jeszcze cos by sie przydalo…To kawal zycia,kiedy pomysle ile czasu przy muzyce z jego plyt spedzilem.I,tym bardziej,w jakich okolicznosciach…
Czasem byly to nawet zakrety zyciowe…
Ludzie czasem to lekceważą…Ja nigdy.Nigdy nie przestane sluchac ani oglądać.

Gabriel od jakiego czasu nie występuje. Ostatnia trasa to przypomnienie albumu So w całość i w 2014. Byłem wtedy w Łodzi na jego występie.

2 polubienia

To zrozumiale.Mialem raczej na mysli cos studyjnego.

Coś tam dlubie. Ale on pracuje bardzo powoli, jedną płytę skład przez rok.
A umknęła nam inna i to okrągła 40 rocznica pierwszej solowej płyty jego kolegi Phila Collinsa Face Value. Wczoraj to było

3 polubienia

Dlugo bronilem albumu…A potem mi przeszło.Wolałem Earth Wind And Fire z ich oryginalnych plyt,szczególnie z lat 75-80
Dzisiaj znowu lubie.Bo to wyżyny pop-u.A to tez trzeba umieć.I dzisiaj sie to ceni bardziej niz wtedy.

1 polubienie