20 lat Małyszomanii

5 polubień

moze dlatego, ze Malysz to luteranin? oni maja zdrowsze podejscie do sukcesu.

2 polubienia

To niezbyt rozsądne uogólnienie na tle religijnym. Idąc tym tokiem rozumowania, Izabela Małysz powinna była zostać celebrytką pełną gębą, lansującą się wydawaniem kasy męża w świetle fleszy - wszak jest katoliczką.

2 polubienia

Pytanie uświadomiło mi, jak ten czas szybko leci. Mam wrażenie, że to było tak niedawno.
A tu już trzech następnych polskich skoczków kończy długą karierę.

Boli to, że następców nie ma. A może jakiś jest i wypali?

2 polubienia

Pamiętam, jak Małyszomania spadła na nas jak grom z jasnego nieba i rozświetliła pomroczne czasy wczesnej postkomuny. Wtedy naprawdę żyło się od konkursu do konkursu. Niemniej w czwartym sezonie tej narodowej epopei, kiedy Adam zaliczył znaczący spadek formy, na jaw wyszły najgorsze cechy polactwa. Szkoda gadać. Jednak Adam utarł wszystkim marudom nosa i powrócił w wielkim stylu do wielkiego skakania, co udawało się bardzo nielicznym w tej dyscyplinie sportu. Niby Małysz - a wielki. :wink:

4 polubienia

tu nie chodzi o uogolnienie wyznawanej wiary - pewne nazwijmy to “wartosci” wynosi sie z domu, a prawdziwi katolicy tez czesto sa osobami bardzo skromnymi.
jesli chodzi o celebryctwo to raczej stan umyslu nie wyznanie? Ex Piotra Zyly to zdaje sie tez luteranka?

2 polubienia

te cech polactwa juz zaczynaja wychodzic przy podejsciu do Igi Swiatek - hejtu coraz wiecej. bo odmowila gry w reprezentacji na mecz z Brazylia?

sporty indywidualne maja to do siebie, ze zawodnik ma swoj rytm i nie jest malpa w cyrku.

2 polubienia

Jak by to rzekł Małysz - dokładnie! :smiley:

2 polubienia

Co do następców … Małysz to jedna z najwybitniejszych postaci skoków narciarskich. TOP10 wszechczasów. To że w tak krótkim czasie doczekaliśmy się w tymże TOP10 Stocha, zakrawa na cud. Obie te ikony polskiego sportu na tyle pociągnęły poziom tej dyscypliny, że następcy z pewnością będą. Czy na miarę Adama lub Kamila - prawdopodobieństwo jest niezwykle małe. Niemniej zaplecze jakieś tam mamy i z tej puli zawodników z pewnością znajdzie się ktoś, kto mile zaskoczy i doskoczy do poziomu Żyły czy Kubackiego.

3 polubienia

Faktycznie pamiętam to jak wczoraj. Niespodziewane sukcesy Małysza w Pucharze świata, potem zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, nastepnie medale mistrzostw świata i końcowy triumf w Planicy. A wszystko w jednym sezonie. I dwóch kolejnych również.
Martwię się tym, że niedługo Stoch, Żyła i Kubacki skończą kariery i co potem? Żeby nie stało sie z polskimi skokami to co z Finami, którzy dziś zupełnie nie liczą sie w światowej czołówce.

4 polubienia

Sport bywa nieprzewidywalny i w tym też jego urok, ale skoki swoją nieprzewidywalnością biją inne konkurencje na głowę. A jeszcze bardziej dziwnym zjawiskiem jest pojawianie się kolejnych dominatorów, co jakby zaprzecza teorii nieprzewidywalności.

Dzisiejsze skoki jakby wydłużyły listę najlepszych. Konkurentów do liderowania więcej, a i tak zjawił się niejaki Granerud i pozamiatał. A jego zamiótł kowid, ale to już inny temat.

4 polubienia

Początek mody na skoki. Pamiętam nieśmiałego wtedy Adama. Dziś to już człowiek instytucja. Grubszy, pewny siebie i ustawiony. Sukces zmienia człowieka.

1 polubienie

Jeden z najwybitniejszych polskich sportowcow.I jeden z najwybitniejszych skoczkow w calej historii.
Wszyscy wiemy,co sie dzialo,jak to wyglądało i co nagle sie dokonalo na skoczniach,za sprawą polskich kibiców…
A ja,w spadku po komunie chyba [ :joy:],mając zakorzenioną w głowie fascynacje klasyfikacjami druzynowymi,zaczynalem do tego podchodzic z …coraz szerzej otwartą gebą.Bo jak to jest ze jeden geniusz a wokolo niego,totalna miernota wśród ktorej zdarzaly sie 2-3 udane skoki na sezon,Wojtkowi Skupieniowi… :roll_eyes:
I gdyby tak przez rok lub dwa…Ale to trwalo przez całą kariere Malysza!
I gdy obserwowalem te loty,zstanawialem sie,na czym to polega ze w polskich sportach zimowych,pojawiają sie nagle i nieoczekiwanie jednostki wyjatkowe [róznice czynil jedynie kobiecy biathlon] a obok nich miernota trwala w najlepsze,nie robiąc ani kroku naprzód…I to pytanie po sukcesach Tomasza Sikory czy Justyny Kowalczyk lub siegajac do “prehistorii”,Jozefa Łuszczka,wciaz pozostaje aktualne…
Drgnelo wsród panczenistów i…Juz dawno po drgnieciu :unamused:
Małysz,jak to zrobil,wychodząc nie tyle z cienia co z bardzo ciemnego tunelu,nie wiem do dzisiaj.Tym bardziej ze jego slownictwo przypominalo troche Kazimierza Górskiego,co sprawy nie ułatwialo :innocent:
Ale warto zauważyć ze zmienil świat wokół nas jak malo kto.I to trwale zmienil.Nie tylko w sferze sportowej-cala nowa infrastruktura to w linii prostej,jego zasluga…
Zmienil nas samych jako kibiców.Skoki staly sie “sprawą narodową”,obok siatkowki i żużla,materialem eksportowym kraju tak w wyczynie jak i kibicowaniu…I zaryzykuje twierdzenie ze skoki pozostalyby [gdyby nie zaraza] jedyną siłą która jest w stanie zepchnąć wszelkie podzialy niszczące to spoleczenstwo,na daleki plan.
Co moze jeden czlowiek? :thinking:
Historia ktora nigdy nie przestanie fascynować!

2 polubienia

A rok temu byl Kobayashi ktory w tym roku jest sredniakiem,gora na top 10.
Dzisiaj juz nie ma skoczkow na miare Malysza,Nykkanena czy Weissfloga.Nie mowiac o przynajmniej 5 Austriakach.Czy Bjoernie Wirkoli oraz pozniejszej “lawicy” Japonczykow ktorzy wygrywali seriami i latami…
Poziom sie wyrownal ale i odleglosci coraz bardziej “mamucie”.Zapasc Czechow i Finow ale wyglada na to ze Stoch,obok paru Austriakow to chyba ostatni taki champion.

2 polubienia

Do panteonu światowego dodałbym Kamila Stocha.

2 polubienia

No wlasnie!

1 polubienie

A z Japończyków, to Kasaya. Z czasów, kiedy Fortuna został mistrzem olimpijskim.

3 polubienia

Eeee…Kasaya byl dobry w okolicach Sapporo.W dodatku frajersko przegral to co mial na wyciagniecie reki…TCS i igrzyska na Okurayamie…
Mialem na mysli raczej Funakiego,Okabe,Harade i oczywiscie Kasai.I Miyahire…
A do najwiekszych indywidualnosci zapomnialem dorzucic Ahonena…

3 polubienia

No właśnie, w Sapporo. Był tam głównym faworytem. Nie wyrobił.
Ahonen, obowiązkowo.

2 polubienia

Zaplecze niby jest ale calkowity,wrecz kaprysny brak stabilnosci oraz postepu na miare chocby Stekaly.Nie boje sie upadku dyscypliny jak to sie stalo u Finow ale…Jesli cos nie drgnie,jesli nie znajdzie sie trener ktory "uzdrowi"nie jednego Stekale ale jeszcze 3-4 innych,mozemy konczyc druzynowke na 7-8 miejscu…

1 polubienie