Co bardzo ważnego wydarzyło się cztery minuty po północy na początku lat osiemdziesiątych?
Stan wojenny?
Ułatwienie:
W ZSRR
A ZSRR miało jedną strefę czasową?
A skąd mi to wiedzieć
Dobra to napiszę → cztery minuty po północy 26 września 1983 roku.
Teraz znajdziecie
Kochaniutki, pytanie łatwe, jak bułeczka z masłem. Wtedy nie doszło do światowej wojny nuklearnej, a mało brakowało. Kacapom nawaliły komputery i zobaczyli na radarach kilka balistycznych pocisków lecących w ich stronę.
Zimna krew dowódcy Rosjan uratowała świat. Trafił się jeden przytomny w tym towarzystwie.
To drugi taki przypadek w historii zimnej wojny, pierwszy, podobny miał miejsce po nieudanym ataku w Zatoce Świń na Kubie, jeszcze za Kennedego i Chruszczowa.
Odważny człowiek z niego był.Uratował planetę a sam miał przez to spore problemy …!
Czy on się czasami nie nazywał Pietrow? Tak teraz coś sobie przypominam.
Tak.W necie sporo jest o nim.
Idę bo bateria pada…!
Nara…!
Ja to załapałem w połowie lat 90, gdy byłem w Niemczech. Była program w tym temacie w tv. A drugi raz trochę później w jakiejś polskiej gazecie przeczytałem artykuł, bo wtedy jeszcze takie gaazety były.
Gdy przeczytałem Twoje pytanie, jakaś lampka zaświeciła mnie się pod deklem, ale trochę trwało, zanim zaskoczyłem. Pamięć już nie ta.
To bardzo dobrze, iż takie informacje znaleźć można w necie.
Jarek spał
Nie wiem jak się robi najlepszą odpowiedź ale przyznaję Ci nagrodę specjalną.
Mozna zglosic moderacji wniosek o kolorek wyrozniajacy. Co prawda on nieco bury, ale widoczny.
A najlepsza odpowiedz przyznaje autor pytania.
Po co mu kolorek.Piwo trzeba mu kupić.Przynajmniej się ucieszy.
Dzięki Okonku. Narysuję Devilowi bukiet czerwonych róż.