które spedzilem w pubie…
Zaczęło sie…zle.
Opryskliwa jędza,ok. 35 lat ktora wbrew temu co na Wyspach,nie akceptowala karty…Mam to gdzieś bo mam zawsze kase ale ten styl,to odwracanie sie bokiem…Angielski Miś?
Ale potem juz z górki a nawet lepiej…
Pub byl…Pusty!
Powoli,bardzo powoli schodzili sie miejscowi.Polaków,zero.
W końcu nowa dziunia warkneła:Zróbcie panu miejsce by mógł oglądać,ok?
Cisza,po której nastąpilo szuranie i…Dostalem dwumetrowy ekran tylko dla siebie.
Cos tam sie dzialo za moimi plecami ale…
W przerwie inaczej…
Gdybym tylko chcial,nie wyszlibyśmy z pubu do rana.Ale ja po 6 nockach i taki,jak to pisal Broniewski,z dodupizmem na obliczu
Ale i tak pogadalismy.
Panowie jednak byli z Londynu i jeden z Brighton.Ten to dopiero sie nie mogł nachwalić naszego Modera!!!
Zrobilem to co moglem najlepszego.Moder,Jozwiak,Puchacz,Linetty to wszystko tzw.akademia Lecha Poznań…I tak nam zeszło aż do bramek
A tak w ogóle…
Jedno piwo w cenie lotniskowej…
6.40…
To co ja zastane na lotnisku?
Wyprorokowałeś wynik. Szacun.
Niby mam powód do zadowolenia, bo “prorokowałem” naszą przegraną. Remis takiego średniaka, jak nasza drużyna z kimś takim, jak Anglia daje ten powód plus całkiem niezła gra.
Nasza sytuacja w grupie byłaby lepsza, gdyby nie remis z Węgrami.
A teraz należy powalczyć o te baraże.
Ważne by piwo było zimne
Ciepłe, to profanacja.
To byla wreszcie druzyna jakiej oczekuje.Bo wiadomo ze lepsi nie będą.Na to juz za pózno a i tak to jest jakaś 8-10 ekipa w Europie.
Ale walką mozna wszystko zniwelować.
W sytuacji w której Anglia tak bardzo odskoczyła,"coś"dawało tylko zwyciestwo.Popsuliśmy statystyki Anglikom ale wiecej punktów to oni raczej juz nie stracą.
Pozostaje sie modlić aby Polska grala tak jak wczoraj,do końca…
W pubie,z kija?Jeszcze mi sie cos takiego nie trafiło.
Patrz wstepniak do tematu o “wcoorvieniu”