… zabytki konstrukcjami wspólczesnymi?
Tu pałac w Mosznej:
Luwr:
Kto da więcej?
Bo ta nowoczesność za kilka wieków też będzie zabytkiem…
Jeśli kilka wieków wytrzyma! Rozumiem, to takie przesłanie…
W dawnych wiekach, gdy odnawiano jeszcze dawniejsze budowle, też nie przejmowano się dsotosowywaniem do dawnego a remontowano sobie współcześnie.
To nie lubię też dawnych wieków… Chyba dziś jestem panna czepialska!
Ale są tu tacy, co bardzo lubią.
To normalne, wiekszosc tych zabytkow tez nie byla jednorazowym zalozeniem, a rozbudowywano je w miare potrzeb i stanu sakiewki wlasciciela. Sa oczywiscie wyjatki, ale to pozniejsze, glownie palace, nie tylko krolewskie, a i to z czasem cos “ulepszano”.
Dokładnie.
Stary Rynem w Poznaniu i Arsenał (po lewo)
Skąd ja znam ten widok, no, skąd ja znam ten widok? Aa, już wiem, tam dużo dobrych piw zapodają.
Jeśli będzie jeszcze istniała, ta nowoczesność (chyba podobnie jak Nowoczesna)
Nic nie przebije Szamotuł. Na Starym Rynku wśród zabytkowych kamieniczek stoi taki koszmar. Jakiś cymbał chyba po pijanemu dał zgodę na postawienie takiej budy
Jak sie nie rozleci to za kilkaset lat zostanie szacownym zabytkiem. Ale Plac Wolnosci w Lodzi tez trudno przebic.
Koszmar! A przed Luwrem? Też koszmar!
Na śmieci - różnych zjaw
we śnie męczy, że, aż strach…
Byłem tam w tem Paryżu. Cały Paryż, to koszmar.
Tam po raz pierwszy spotkałam się z zamykanymi na kłódki koszami na śmieci. Ponad godzinę chodziłam z pustą puszką po napoju i nie znalazłam dostępnego kosza. Śmieci leżały WSZĘDZIE! W końcu położyłam ją na jakimś parapecie, tak do kolekcji 6-7 innych puszek
Ja się tam (i tu) nie wtrącam, niech każdy lubi co chce…
No tak, ale dla mnie to ni przypiął ni przyłatał!
Ale nie chodzi mi o sąsiedztwo, tylko że coś dobudowuje się ni w pięć ni w dziewięć…