Piechniczka, polscy piłkarze mieścili się w pierwszej trójce na swoich pozycjach, mimo że Polska była biedniejszym krajem w stosunku do Zachodu?
No właśnie to jest zagadka ludzkości.
Zadna zagadka. Dlaczego teraz najlepsi pilkarze to nie " paniczyki z dobrych domow" a ludzie, dla ktorych piłka byla sposobem na wyrwanie się z biedy? Poparte talentem, trafieniem na dobrych szkoleniowcow oczywiscie.
I odrobiną szczęścia.
Gorski mial swoja pozycje jako selekcjoner szkoleniowiec, o fuchę sie nie obawiał. Kulisy sportu w PRL czasem opisuje @birbant , a Polska i tak nie byla do konca jak DDR, Rumunia czy ruskie gdzie sportowcow sie hodowalo. Czesto na kaleki po czasie
W tej chwili reprezentacje to juz zaczyna byc hobby, licza sie kluby.
Poszukaj sobie jakie były dalsze losy druzyny Gorskiego? Najpierw na siłę trzymani w kraju, potem wycisnieci jak cytryny nie za bardzo potrafili znaleźć sobie miejsce w życiu.
Bonkowi się “udalo”? Ale on juz inne pokolenie i wyjechal grać w pelni sil, nie emeryturę.
Górski miał niezwykłe sukcesy jako selekcjoner reprezentacji, bo najpierw był szkoleniowcem naszej młodzieżówki i dobrze się orientował w potencjale naszych piłkarzy. Gdyby nie “dziwny” deszcz, który hamował ofensywny styl gry Polaków, to Polska byłaby Mistrzem Świata w 1974.
Niestety, selekcjonerska kariera Kazimierza Górskiego trwała ledwie rok, bo nie poradził on sobie z polsko-polską wojną między reprezentacjami opartymi na piłkarzach Legii, a opartymi na piłkarzach śląskich, głównie Górnika Zabrze, Ruchu Chorzów, Polonii Bytom.
Natomiast Antoni Piechniczek był bez wątpienia najlepszym selekcjonerem na świecie, ałe dziennikarskie pismaki go wykończyły bezmyślną krytyką, po numerach, jakie Piechniczkowi zgotowało dwóch czołowych polskich piłkarzy. Móglbym o tych numerach napisać sensacyjną książkę,
Mecz w 1974 ogladalam. Powinien byc przerwany.
Co do sukcesów? Jakbys mniej po Słońcu chodził a poczytał o ukladach w sporcie nie tylko w tamtych czasach, to byś wiedział, że dobrzy szkoleniowcy potrafili się o ekipę wykłócić, a nie lizac d*** kochanej wladzuchnie.
Tamte czasy były bardzo nietypowe w stosunku do późniejszych i obecnych. Akurat po Słońcu nie ja chodziłem, lecz Jail Kubacka z mężem… Wpisz sobie ją w YouTube, a zobaczysz, jak mało wiesz i rozumiesz.
Jako wiadomonacyjnej cenzorce widać od początku, jaki rodzaj tematów masz blokować.
Nie wiem czy takie inne. Historia zatacza koła.
A taki jeden sasiad to mi obiecuje od kilku lat życie wieczne na zmianę ze straszeniem pieklem. Ale on takiej trochę jakiejś kociej wiary, nawet nie jehowiec.
Życie wieczne jest bardzo logiczne, na dodatek poparte wieloma faktami. Można współczuć wszystkim, którzy tego nie rozumieją lub nie chcą rozumieć
Jakos nikt tego nie potwierdził?
Natomiast szarlataństwo jako zjawisko jest wieczne.
Nie reklamuj głupot.