A może by tak rzucić wszystko

upozorować własną śmierć i zacząć gdzieś wszytko od nowa?

1 polubienie

Masz doła?

Nie :slightly_smiling_face:. Po prostu się zastanawiałam czy taka ucieczka jest możliwa​:slightly_smiling_face:

1 polubienie

I wyjechać w Bieszczady?

1 polubienie

Oczywiście jest możliwa. Myślę że niejednemu w trudniejszych chwilach takie myśli w głowie się rodzą. Ale zaraz pojawiają się pytania: dokąd? czy kasy mi starczy? czy dam radę od zera? czy wytrzymam psychicznie taki zwrot? i znowu będę sam?
I człowiek kalkuluje. Trzeba mieć poważny powód albo odpowiedni (buntowniczy, awanturniczy) charakter.

1 polubienie

W Bieszczady na tygodniową wycieczkę?

1 polubienie

Pod namiot. W las

1 polubienie

Na połoninie nie wolno, w lesie się nie da.
To już podobno nie te dzikie Bieszczady, ale dawno nie byłem. Teraz są agro i takie z gwiazdkami.

2 polubienia

Gwiazdki zbędne. Ważne by było co pić.

1 polubienie

Bardzo słusznie. Na butelkach też występują gwiazdki.

Byłem ostatnio w Bieszczadach, niby jest sporo dzikich miejsc , w sensie braku osadnictwa czy dróg, ale turyści są wszędzie, nawet w tzw. Worku Bieszczadzkim, czyli u źródeł Sanu. Nie wiem jak poza sezonem, pewnie pusciej jest.

2 polubienia

Jest to mozliwe

Wszystko mogłoby się udać, ale diabły kuszą ludzi do wsuwów międzynożnych, przez co osłabiają im się mocne dążenia.