Minister Finansów wypłaca PiSowi pieniądze za kampanie wyborczą ale PiS ściąga do kraju Romanowskiego i ogłasza, że nie będzie wspierał przestępców ze swojej partii?
Wiem, nierealne…
Tak się nie da. Oni nie poświęcą żadnego posła bo to lawinowo by ich zaczęli zamykać. Zresztą jest decyzja PKW i trzeba ją uszanować. Że jest zła to inna sprawa.
A tam jest decyzja sądu i europejski nakaz aresztowania. tez należy je uszanować, prawda?
To są skutki “majstrowania” PiS przy prawie. Odkręcenie tego, jak widać wymaga czasu przede wszystkim. A czas nagli. Kaczyńskiemu, prawdę mówiąc została już tylko jedna siła. Jego suweren. A tej siły lekceważyć nie można. Dlatego Trzaskowski musi wygrać. A to wymaga wielkiej mobilizacji. Takiej, jak przy ostatnich wyborach. Albo i większej. Jeżeli, nie daj Boże, wygrałby za 3 lata PiS, połknie nas wschód. Bo w obecnym układzie politycznym na świecie, nie ma innej opcji. Węgrów, jak się nie pozbędą Orbana czeka ten los. Jak się okazuje, w dawnym KDL, homosovieticus ma się całkiem dobrze, a z drugiej strony coraz bardziej widoczne są ruchy nazistowskie. UE, swą polityką do tego się przyczyniła, niestety. Historia zaczyna zataczać koło.
Z terrorystami sie nie negocjuje.
Ja to bym popracowala nad Romanowskim w inny sposob - jak go pozbawic statusu posla? Choc latwe to bez prawomocnego wyroku nie będzie, bo jak juz mielismy prezydenta na uchodzctwie? Tyle, ze diet nie pobierał…
Bo akurat azyl od Orbana w standardach europejskich sie miesci (teoretycznie).
Tylko niech sobie “bratanek” sciagnie wiecej pisowcow na głowę… Czego mu, jak i zdrowie z okazji Nowego Roku życzę.
Decyzja jest do podwazenia, tylko trzeba chcieć. Slowo niezwlocznie tez bywa rozciagliwe…
Tej formacji prawo nie dotyczy:)
Nie trzeba uderzać bezpośrednio w Romanowskiego. Sprawa jest prosta należy uchwalić wygaszanie mandatu poselskiego każdemu posłowi który w ciągu powiedzmy 3 miesięcy nie ma minimum 40% obecności na posiedzeniach. Oj zdziwilibyśmy się jak zaczęli by posłowie rotować.
Nastepuje cos w rodzaju przeciążenia konfliktami i zła ( nazwijmy złą) syruacja gospodarczą. Niestety zasoby naturalne na wyczerpaniu, klimat nie sprzyja, spoleczenstwa rozpieszczone populizmem? Dodatkowo cos co nazywa sie rewolucja informacyjna?
Co jakis czas taka kumulacje nastepuja.
Co z tego wyniknie?
Oslabienie PiS to mało.
Cholera czasem zastanawiam się czy nie nalezaloby faszysty populisty potraktowac jego wlasnym lekarstwem?
Tylko niepokoi mnie to, że za nim stoi doswiadczony w bojach szwadron biskupów, ktory juz przestal udawać, ze sektą toruńska to wypadek przy pracy…
Romanowski pewnie bedzie przesyłał cykliczne zwolenienia od węgierskiego lekarza.
Pamiętając [co powtarzam do znudzenia] że te partie miały kiedyś,w czasach Rokity czy Marcinkiewicza,rządzić RAZEM a poprztykały się o bzdurne stołki,uważam że wszystko jest realne.
Warunek jest jeden.Obie strony muszą widzieć swój wymierny interes.
Wierny ideom to był Korwin.
Reszta to zbieranina przy korycie.Z,co najwyżej,ludzkimi odruchami lub przebłyskami rozsądku.
Bycie posłem to nie bycie pracownikiem i Polsce nie są potrzebni ludzie permanentnie chorzy.
Tylko że Korwin miał zawsze skrajne poglądy i na prawdę to nie wiedział skąd na nie wziąć kasę.
Z tym się zgadzam i jestem pewien, że do tej pory jest. Ale już inną sprawą są te jego idee. Całe szczęście, że nigdy nie miał okazji wcielić je w życie.
On jak Harmonik.
Tego nie mogę stwierdzić ale i wykluczyć też nie. Ale to co prezentował w swych poglądach na ekonomię i finanse doprowadziło w pierwszej połowie XX wieku do dwóch oświatowych kryzysów. A on z uporem je lansował.
Prywatyzacja czy zminimalizowanie podatków to elementy"jego" filozofii które popieram ile sił!I popierać będę.Jest jeszcze bezwzględna wrogośc,iście Thatcherowska,wobec rozdawnictwa…
Natomiast,wspierając sie Szekspirem [ niebo by można na świecie uczynić gdyby sprawiedliwość wesprzeć sercem] faktycznie bliżej mi do Edmunda Burke’a
A wspominam o tym bo Korwin nie raz pozował na XIX wiecznego parlamentarzystę
No ale to zupełnie nie na temat.
W zasadzie nasze poglądy na sprawę nie odbiegają od siebie. Do tej pory w programie Konfy jest kilka punktów, które popieram całą swą mocą i zastosowałbym je bez wahania w rzeczywistości.
Co do Korwina, to u niego nie podobało się mi to, że wiele swoich punktach podpierał się bezczelnym kłamstwem, także historycznym. Tak, jakby liczył na niewiedzę adresatów. Prawdę mówiąc, to niespecjalnie się przeliczył.
No bo to wszystko to jest jedna,niekończąca się gra…
Weżmy te “nieszczęsne” niewiasty.W móżdżkach feminazistek Korwin to wszelkie zło.I to zło ma żonę która go popiera oraz masę kobiet w partii [jedna z nich znam od ok. 1990 roku].No coś tu nie gra
Będziemy mieli w maju 2 prezydentów i to nie jest śmieszne.