Ulubiony utwór mojego wnuczka (słuchu nie ma za grosz… )
J.S. Bach, II Suita h-moll, Badinerie
A ja mam piwo
Dobre do tego, bąbelkuje…
A rano, zamiast budzika, sztorm!
A posłucham chętnie przed OPOLEM…
Taka szumiąca woda to kojarzy mi się…
raczej nie ze spaniem…
Spróbuj to zgrać z Twoim szumem… benasek
Taki drobiazg a ponadczasowy.
Szkoda ze dzisiaj tak rzadko mozna to uslyszec…
Bach to miał inwencję…
O nie, mieszkanie zbyt blisko morza, tuz przy potoku czy jakims wodospadzie to jest dobre na kilka dni.
Potem od tego podkladu dzwiekowego oszalec mozna. Sa co prawda tacy, ktorzy mowia, ze mozna przywyknac, podobnie jak mieszkasz w miejscach o duzym natezeniu ruchu lub halasow przemyslowych, ale to zdecydwanie nie moje. Monotonia za duza.