9/10 (serialik…)
Dziwny quiz.
Dwa ostatnie pytania malo szczegolowe, o ile 9 sie domyslilam to
10 nie jest prawidłowe.
Cos tam z opowiesci ata-ata pamietam, National Geographic prenumeruje i haka pisana małą litera ma tylko jedną odpowiedz i nie ta uznana za prawidlowa w quizie.
Czyli wyszlo mi 9/10 z ostatnim pytaniem w procesie odwolawczym
Mnie to się z kolei skojarzyło z Islandią (!) ale uznałam, że to Japonia, czyli strzał.
zgnily rekin to hakarl
6/10. Poza mojem zasięgiem umysłowem; serial, rośliny, wirus i haka.
8/10 a zle wirus i to ostatnie.Domyślałem sie po brzmieniu ,o co chodzi ale…Jakis chochlik kazal inaczej A i tak nie wiem co to takiego…
To ostatnie to pozniej przetrzepalam neta i wyszlo mi, ze albo jest ewidentny błąd, albo autora pytania prosze o wiarygodne źródło.
Pytanie było o kraj a nie o znaczenie.Ale i tak nie wiem,co to…
W “haka” jest błąd. Powinna być Nowa Zelandia (jak wyczytałam: https://pl.wikipedia.org/wiki/Haka).
W takim razie,cokolwiek to jest,miałbym dobrze!
Dla mnie Haka to…Haka Valkeakoski czyli fiński klub piłkarski.
To znaczy dokladniej o skojarzenie slowa z krajem
Konkretnie haka jest to rodzaj tanca z Nowej Zelandii.
Jest tez miasto w Japonii i w serii ichnich komiksow One Piece specyficzny dar/cecha bohaterow cos posredniego między ambicją a zdolnoscia zmuszania przeciwnika do poddawania sie bez walki, umiejetnosc pokonywania godnościom osobistom i siłom woli
Ale to haki i raczej powinno zostac w postaci nieodmiennej.
Niezłe haki są z tym haki.
Się śmiejesz a ja,ok. 16-17 lat temu,wygrywałem drobne pieniądze w totalizatorze sportowym,min. dzieki takim drużynom!
W przypadku Finów w nożnej ,właśnie Haka Valkeakoski a w hokeju Ilves Tampere i HJK Helsinki.
Trzeba sobie było radzić przy marnej pensji!
To troche brzmi jak przynależny Indianom prerii,znacznie wyżej od zadawania śmierci,ceniony zwyczaj dotkniecia przeciwnika w czasie walki,gołą ręką.
Komiksy tego rodzaju czerpia pomysly ze wszystkich mozliwych kultur. Brac to na powaznie?
Bardzo czesto można znalezc ciekawy trop.
Ja zawsze rwierdzilam, ze SF nie jest wcale takie glupie na jakie wygląda. A przez jakis czas byla znakomita metodą przemycania pewnych idei i tresci, ktorych w “normalnej” literarurze cenzura by nie przepuscila.
Pomijam ewidentne gnioty. Ale to w kazdym gatunku/prądzie literackim - latwiej trafic na grafomana niz perełkę.
8/10, żle Megan i wirus
Czyżbyś miał szczęście na haku? Ja, w cokolwiek gram, to przegrywam,