Zainspireowało mnie pytanie @Ajko https://forum.pytamy.online/t/skoro-milosc-to-chemia-to-dlaczego-nie-ma-ogolnie-dostepnych-testow/
Pomyslałęm, że takie testy przydają sie dopiero po wstępnym poznaniu sie, ale można by ułatwić samo nawiązywanie relacji?
Wyobraźcie sobie takie urządzenie, które nosi przy sobie każdy chętny do znalezienia sobie partnera/partnerki. Wpisuje się do specjalnej aplikacji swoje cechy, oczekiwania wobec drugiej osoby a urządzenie tworzy profil i zdalnie kieruje go do najbardziej dopasowanej osoby. Czyli np. idziesz sobie ulicą, urządzenie zaczyna Ci piszczeć, że w pobliżu jest twój wymarzony kandydat, kieruje cię do niego, i oczywiście w drugą stronę tak samo.
Zgodzilibyście się używać coś takiego? Byc może to niedaleka przyszłość, nie tylko SF
Tego typu aplikacje na smartfony już istnieją.
Wiem, ale w bardzo ograniczonej funkcjonalności. Nie pokazują Ci z dokładnością do kilku metrów tak jak nawigacja, gdzie jest twoja “para”.
Kiedyś oglądałem jakiś reportaż o właśnie tego typie aplikacji, która wskazywała dokładne miejsce, gdzie jest druga osoba. Konkretnie, aplikacja ta była wytworzona pod społeczność swingersów i głównym kryterium wyszukiwania był tu sex. W razie wystąpienia nagłej potrzeby aplikacja podawała lokalizację najbliższej osoby o tożsamych potrzebach.
Cos podobnego to juz jest - ale chyba sie nie za bardzo przyjelo.
Aplikacje lapania pokemonow na podobnej zasadzie dzialaly.
Portale matrymonialne tez sa. Ale przeciez w necie “wszyscy klamia” , wiec wartosc takiego testu duza nie jest😃
Pokazują. Działają na BT i NFC więc musisz być blisko.
Wyobrażasz sobie, że ja idę ulicą z czymś, co oznajmia całemu światu, że szukam partnera?
No nie, zakładam, że nie widzieliby tego wszyscy na ulicy, jak migającego sygnału karetki Tylko ktoś, kto byłby dopasowany do twoich oczekiwań dostawałby sygnał, że potencjalna para jest w pobliżu.
NO, to kamień z serca
Miłość i emocje z nią związane nie podlegają algorytmom.
Poza tym fajne jest samo poznawanie się, szukanie i przygody z tym związane. To jest życie.
Obawiam sie ze taki rodzaj zarazy jest bardzo prawdopodobny…
Ty idziesz i piszczysz. Osoba szukana idzie i też piszczy. W momencie kiedy jesteś już blisko i wzajemnie słyszycie swoje piskanie, ty podnosisz wzrok i widzisz ku czemu cię przeznaczenie kieruje. Przerażenie cię ogarnia ale już jest za późno, już zostałeś zidentyfikowany, przeznaczenie idzie ku ciebie szeroko rozwierając ramiona.
O to własnie chodziło mi.
Wchodzę w to Za bardzo zostałam zraniona, żeby przeżyć drugi raz to samo.