A Pan Kazimierz skończyłby dziś 100 lat!


Co tu dużo mówić - fantastyczny trener, twórca największych sukcesów polskiej reprezentacji, nigdy potem już nie powtórzonych. Jeszcze pod wodzą Piechniczka, jakby siłą rozpędu w 1982 r. zdobyliśmy 3 miejsce.
A tak ciekawostka - jedyny mecz jaki sam rozegrał w koszulce z białym orłem, to sromotna porażka w 1948 r. z Danią 0:8 (chyba największa porażka Polaków w historii). Ale ćwierć wieku później był na ustach wszystkich.

2 polubienia

Pan Kazimierz skończyłby sto, a Pan Михаил Сергеевич kończy…

.dziewięćdziesiąt.

1 polubienie

Brzęczek lepszy :wink:

Stara prawda mowi ze dobry pilkarz trenerem dobrym raczej nie bedzie.I na odwrót :wink:
Dla mnie to zawsze bylo troche zagadkowe.Bo z mizerii wlasnego wyczynu,wynieść sie na poziom mistrzowski w sztuce znanej od strony porazki raczej???
Jaka to musiala byc karkolomna sprawa w psychice!
Ile tupetu,odwagi…
Bo w drugą strone,rozumiem.Bylem Bońkiem to wiem wszystko.I takie Bari…Ha,ha,ha…Co to za wyzwanie… :thinking:
Panie Kazimierzu!
Bylem wtedy szczeniakiem ale czego nie powiedzialem wtedy,powiem teraz.
To pański kunszt,pański sukces wbil mi do glowy raz na zawsze pewien wzorzec normalnosci ktory nie polega na wiecznej"walce z wrogiem"a wrecz przeciwnie!
To doskonalenie siebie,pokazywanie swiatu ze"u nas tez mozna",ze są wartosci takie jak sport ktory jest sto razy lepszym ambasadorem wzajemnego szacunku niz jakaklowiek ideologia.
I byc moze dlatego dzisiaj czekam na informacje o Idze Świątek a nie o belkocie z sejmu.
Nie wiem…Nie mam nawet pojecia jak wyrazic swoją wdzieczność!

3 polubienia

O pana Stamma otarłem się dwa razy w swym życiu.

Panowie Górski, Łasak, Stamm, to była genialna intuicja, to byli ludzie o naturalnej aurze empatii i naturalnym autorytecie. Każdy z nich miał niepotykaną charyzmę.
Nie wiem, czy pan Łasak był w ogóle kolarzem, ale pan Stamm stoczył, “aż” 14 walk, z których dwie przegrał i dwie zremisował, a zaczynał trenerkę jako instruktor jazdy konnej. Kiedyś się zbiorę i napiszę tu to, co o Nim wiem.

2 polubienia

O Łasaku moge do rana,choc wiele w tym bylo przypadku…
Natomiast juz kiedys nosilem sie z tym pytaniem do Ciebie…
Jak zestawilbys pape Stamma z Laslo Papem?Bardziej niz o wyniki,chodzi mi o klase,osobowosci…

1 polubienie

Pappa znam tylko z jego wyników. Nie mam wiedzy o nim oprócz tej gazetowej.

1 polubienie

Myslałem ze jakies echa z narożnika…Moj ojciec zachwycal sie wtedy a potem mi opowiadal…Ten"lewy prosty" to nie tylko radiowy felieton…Kiedys inaczej sie o tym myslało… :thinking:

1 polubienie

Papp, to nie moja epoka. On zaczynał, jak mnie jeszcze na świecie nie było.

Ale jako pięściarz, jest w panteonie bogów.

Tylko sporo odstępstw od tego stwierdzenia :wink:

Zywotna paskuda

Granie w zespole a tworzenie zespolu?