A tak bym sobie zatańczył

Eric Clapton,30 lat z okładem,wstecz…

7 polubień

Do mnie Clapton “dotarł” dopiero, gdy znalazłem się w Trójmieście, ale i nie od razu a około 72 latem. Przedtem go nie znałem. Zresztą i w PRL niewiele wcześniej się pojawił. Od razu stał się bardzo słuchanym i popularnym w naszym najweselszym baraku RWPG.
Kojarzy mi się, przede wszystkim z pierwszymi randkami z moją przyszłą żoną, jej studniówką i maturą. Miałem kilka jego utworów na swoim Blaupunkcie, może ze trzy.

Dokładnie to samo miałem z Santaną, bo tak jakoś jednocześnie ich odkryłem. I słuchałem na zmianę.

4 polubienia

Mieszkam spory kawałek od Trójmiasta i do mnie już nie dotarł … :wink:

2 polubienia

Jak się urodziłem,to już wydawało mi się że go znam i kazałem sobie puszczać jego płyty nawet nie na Blaupunkcie :joy:

3 polubienia

Birbant go przechwycił. :wink:

3 polubienia

Nie dotarł, bo pewnie się zatarł po drodze. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Taki szlachetny i utalentowany człowiek się nie zaciera. :smiley:

A Cream,na który kiedyś się powoływałeś? To lata 67-69…
Ja byłem wtedy za mały i nie pamiętam,co było w Trójce… :innocent:
Zaczęło się od Layli z 1970…Derek And The Dominos…
Tyle że w 1973 gdy otrzymałem swój pierwszy ZK-140 T i ,dosłownie,każdego wieczora,ruszyła karuzela z Muzyczną Pocztą UKF

2 polubienia

@birbant
Wszystko jasne. Bez Cream Clapton się zatarł. :sweat_smile:

1 polubienie

Cream też mniej więcej w tym czasie poznałem. Wtedy do Polski takie rzeczy dochodziły z opóźnieniem, ale i tak najszybciej w porównaniu z pozostałymi państwami sowieckiego bloku.

No przecież Cream to Clapton!!!

Hehe, kiedy zachwyciłem się pierwszy raz tym zespołem, nie znałem zupełnie jego składu. Dopiero później dowiedziałem się, że Clapton w nim był. Od bardziej zorientowanych kolegów. :grinning:

2 polubienia

Clapton nagrał fajny utwór z Ozzym Osbournem.
:+1:

1 polubienie

Ozzy robi co parę lat,takie wyskoki.Kiedyś całkiem fajnie to wyszło z Litą Ford…

1 polubienie

Dzięki temu tematowi przypomniałem sobie,że mam z nim płytę The Yardbirds.Idę poszukać i na swym ulubionym sprzęcie posłuchać.

:slightly_smiling_face:

3 polubienia

Jak znajdziesz,zdradz mi tytuł tej płyty… :star_struck:

Żaden rodzynek.Taka raczej znana → The Yardbirds - “Blue Eyed Blues”.

1 polubienie

Skomplikowane w obsłudze. :smiley:

Troszku tak ale można się zawziąć i naumieć :rofl:

Przypomina trochę obcego. Ta część do wkładania płyt jest wyjątkowo ciekawa.
Myślę, że dobrze byłoby na tym słuchać Zenka Martyniuka.

1 polubienie