A w moim malym świecie...

Zawsze byl czas i miejsce na wyciszenie.Na chwile z muzyką,spacer i danie myślom troche miejscas i przestrzeni…
Ten wspomniany wcześniej obiad,tez byl na miejscu…
Ale jakos tak w tej polskiej tradycji jest ze brzmienie fortepianu chyba nam do podnioslości najbardziej pasuje…Nawet jesli gra ktoś z innej bajki…
Przepiekna plyta Ricka,"Criminal Record"to muzyczne ilustracje do przestepstw z przeszlosci,jakimi zył świat lub niekiedy zyje do dzisiaj…Ale bogactwem muzycznych barw moznaby obdzielic znacznie wiecej myśli.Moze nawet takich jakie dzisiaj powinny stac sie naszym udziałem…
Wielkie to szczescie miec wolny kraj,swoje miejsce na Ziemi…Jak czesto sie nad tym zastanawiamy?Jak czesto cenimy?
Bo cieszyć sie z tego wielkiego daru i wielkiej zdobyczy,nie wszyscy potrafią…Ludzie bez wyobrazni,z pogruchotana psychiką,ofiary mediów,ofiary doraznej nienawiści i pychy ludzie którzy nie potrafia wyjść ze swego inwalidztwa by dostrzec kolory zycia,piekno czlowieka,cudu wolnosci…I w tym kontekscie ktos mowi o “wybranym narodzie” lub dziejowym poslannictwie…
Gdzie moze byc czlowiek ktorego ściezki wolności prowadzą do nienawiści…
Człowiek ktory dzis pojawia sie na mownicy,na ambonie,na ulicy…
Czlowiek ktory sprawia ze miast radości ogarnia nas wstyd i zażenowanie…I tesknota za pieknem o ktorym czasem wydaje sie ze niektorzy tylko kiedys tam,czytali…
"Lecz ludzi dobrej woli jest wiecej…"Ze powtorzę za Czesławem Niemenem…Bo ta myśl jest potrzebna jak tlen…By sie nie dać i dalej iść swoja drogą.

4 polubienia

Czemu już nie jesteś radiowcem?

Powiedziano mi ze jestem za stary…18 lat temu :grinning:
Tak w skrocie bo to dluga historia.Ale tez przy okazji,obraz polskiego piekla…

3 polubienia

To jest nienormalne. Wielu mamy starszych radiowców przecież. Do radia nie trzeba być młodym. Wystarczy głos, dykcja, kultura i wiedza muzyczna.

Idioci.

2 polubienia

Piękne. Chyba nie znałem.

1 polubienie

To kogo oni chcą tam trzymać? Gówniarzy co muzę znają tylko z youtuba i nie wiedzą jak wygląda winyl?

Juz wspomnialam ze jestem “pomiędzy” :disappointed:
Niektorzy (wiekszosc?) z emigrantow zyja w dwoch krajach
a ja pomiędzy…
I nawet nie wiem dlaczego ale w ten dzisiejszy nastroj odpowiada mi utwor w ktorym widze “patos” ale taki delikatny i radosny, optymistyczny
i sluchajac tego jestem juz nie pomiedzy ale w domu

2 polubienia

:grinning:
Dziekuje za mowe obronną.
Tak tez wlasnie myslałem ale w tamtych czasach,liczyl sie komputer a nie wiedza.Liczyla sie mlodość z jakims zadziornym tupetem która skrywała zenującą pustke,podobnie zreszta jak w telewizji…
Moim szefem w kluczowym momencie,stal sie…górnik przodkowy ktory wspinal sie po szczeblach kariery w Agorze.Debil jakich malo ale to on zepchnal 4 z nas na boczny tor.
Moje “wlasciwe” radio nie istnialo juz 3 lata bo sie sponsor wycofal,zabral zabawki i wyjechal do USA…

1 polubienie

“Criminal Record”,1977…

1 polubienie

Nie wiem jak jest teraz ale wtedy,tak dokladnie bylo.

Typowa polska głupota

2 polubienia

Oczywiscie.
Inwazja zawodowych nosicieli garniturow roznila sie wowczas tym od kumny ze wowczas decydowala legitymacja partyjna a w tych moich czasach,szczeniactwo i dyspozycyjnosc…
Myslalem sobie woczas,“co jest coorva!?Mialo byc inaczej…I bylo dobrych pare lat…Wiec kto i dlaczego to wszystko psuje…”
Zeby bylo weselej,po nich wszystkich dzisiaj sladow nie ma.Choc tyle sprawiedliwosci dziejowej ze oni sprzatali takich entuzjastow jak ja czy 7-8 moich kolegow o ktorych wiem,a nastepni posprzatali ich jak liscie w parku…

1 polubienie

mozna powiedziec, ze mlode wilczki padly ofiara wlasnej zachlannosci.
w wielu zawodach to zjawisko mialo miejsce - nawet wczesniej niz te 20 lat temu, w zasadzie jak zaczely sie pseudoreformy firmowane przez Rakowskiego - i bylo widac ze ruskim tez sie konczy grunt pod nogami.
firmy polonijne, pierwsze rysy ma panstwowych molochach zarzadzanych przez zjednoczenia - wydzielaly sie strukturalnie lub terytorialnie - agonia tychze trwala dlugo, niewiele firm przetrwalo, wiekszsc juz dawno w piachu lub dogorywa gdzies w stanie likwidacji.

1 polubienie

Jesteś przez to wkur*y i czujesz że częściowo nie udało ci sie życie czy znalazłeś substytut?

Watpie czy ktorakolwiek przetrwala.Z tych z ktorymi sie zetknalem,zadna.
Ale tez czesto bylo i tak ze firmy te byly w lapach wyjatkowej czerni ktora szukala sobie miejsca na ziemi,w nowej rzeczywistosci…
Kiedy moja firma fonograficzna padla a wlasciciel zwial do Kanady,zostalismy bez kasy z zaleglosciami na blisko pol roku…Komornik "nic nie mogl"wiec w pierwszym odruchu poszlismy do agencji detektywistycznej,z wyrokami sadu w rece…
Otoz mordy jakie wowczas zobaczylem nie kwalifikowaly sie nawet do filmow ze Stevenem Seagalem!
Kase pomogl nam odzyskac w 1999 roku,tzw. fundusz gwarantowanych swiadczen pracowniczych…O ile mi wiadomo,tez juz nieistniejacy…

2 polubienia

z tych firm, ktore wykluly sie z rozpadajacych sie zjednoczen kilka dziala, ale to strefa produkcyjna przemysl lekki.
“uslugowe” to chyba wszystkie sie powykanczaly w tempie ekspresowym, a te co wazniejsze i wieksze produkcyjne?
W Lodzi to chyba najdluzej bronil sie Polmozbyt? definitywnie padl dopiero jakies 10 lat temu (to znaczy zlikwidowano ostatnia komorke zajmująca sie juz tylko wydawaniem swiadectw o zatrudnieniu i akta przeniesiono do Warszawy do archiwum)

2 polubienia

O nie,to nie tak…
Oczywiscie jest rozczarowanie bo z czasem okazalo sie,jak wiele jest jeszcze do powiedzenia…Bylem redaktorem muzycznym ale niemal tyle samo czasu kosztowalo zajmowanie sie filmem…A przeciez i na tym swiat sie nie konczy :slightly_smiling_face:
Spedzilem w radiu ponad 11 lat…Z pracowniczego punktu widzenia,najlepszych w zyciu i tego mi nikt nie zabierze.
Jest cos absolutnie nadzwyczajnego w TWORZENIU.Np. programu od podstaw.Sciezka dzwiekowa,zaproszeni goscie,nieprzewidywalne zagrania,reakcja sluchacza…
Jest to rodzaj emocji ktory dla mnie,nie rowna sie z niczym.Do tego stopnia ze bywaly takie miesiace ze nawet kasa sie specjalnie nie przejmowalem bo to schodzilo na dalszy plan…
Za tym szla lokalna popularnosc,niekiedy wzruszajaca a czasem groteskowa…Gdybym czul ze podolam,juz chyba dawno napisalbym ksiazke :slightly_smiling_face:
Moja przyszla na owczas,zona,gdy po raz pierwszy zobaczyla jak ukladam poranek z dokladnoscia do 20-30 sekund,byla w szoku:))
Chyba w podobnym jak ja gdy kobieta w srednim wieku,rozpoznala mnie po glosie przy piwnym stoliku w Gdansku [dokad to radio nie docieralo!!!]
Z pewnoscia jest jakies rozczarowanie…Tak malo brakowalo aby to sie dalej toczylo…Ale jesli sam nie jestes u steru,podlegasz kaprysom i glupocie innych…Co wiec mozna zrobic?

4 polubienia

Szkoda że życie czasem depcze nasze pasje.

3 polubienia

Nie ukrywam ze sam po trosze,chyba nie dosc desperacji wykazalem…Ale ja sie do rozbijania lokciami,tym bardziej ze szkoda dla innych,nie nadaje…
Np…Kiedy wyladowalem w tzw.Radiu Zlote przeboje,kazano nam biegac po miescie z prezerwatywami na 14 lutego…Typowe"inicjatywy" dla Agory…Coz,mam poczucie humoru z innej czestotliwosci i…odmowilem.No i zbieralo sie :innocent:
Ale przynajmniej nie musialem sie wstydzic…
Poza tym…Taka uwaga od kuchni…Poza Trojka,mniej wiecej od konca lat 90-tych,zniknelo normalne radio a pojawily sie na wzor amerykanski,tzw. playlisty…
To teraz wyboraz sobie ze masz do zagrania 4 godziny dyzuru w radiu typowo muzycznym i Ty,ze swoimi upodobaniami i wiedza,jestes skazany na Violette Villas,muze biesiadna czy techno ze o hip hopie nie wspomne…
Gdy tylko wspominalismy cos o identyfikowaniu sie z tym co sie robi,od razu bylo ze to nasze fanaberie i,uwaga,brak profesjonalizmu!!! Wcale nie zartuje!

3 polubienia

Czasem by utrzymać stołek trzeba zacisnąc zęby i po prostu pracować. Dla kasy.

Topowe radia to teraz spam i reklamy. Czasem jakaś muzyka.

3 polubienia