Oczywiście zdarzenie raz na pięć lat, warto posłuchać. Ale tu chciałabym zwrócić uwagę na … włosy!
Konkurencja tak wyrównana, ze trzeba sie czyms wyróżnić.
A to klasyka, juz myślałam, że coś z wygladu a la Chylińska skrzyżowana ze Szpakiem przy fortepianie będzie? A tu rozczarowanie…
Ale taka hodowla???
Włosy jak włosy, ale mimika … jakby bolesne zatwardzenie miała.
Genetyka i cierpliwość.
Niektórym się tak trafia.
Reszta to juz dobry stylista.
No co Ty! To obecny, a z resztą to trzeba grać znacznie lepiej niż ja kiedykolwiek! W drugim etapie mamy dziewięcioro Polaków. Zobaczymy co dalej (są cztery etapy, jutro zaczyna się drugi).
Nie, ja ledwie sięgam oktawę (normalny pianista sięga do decymy…).
Dobrze gra. Ciekawe czy na flecie tez potrafi
Ale raczej miłe. nieprawdaż?
No te włosy są super - kiedyś mój ideał i wzór jeśli naturalne, dziś takich nie widać. Nie znałem tego utworu, nie jest łatwy co widać po ekspresji ciała pianistki, gra całą sobą jak czuje muzykęale gra ładnie i czysto i to jest najważniejsze, reszta to konkursowy dodatek, wie że jest najlepsza i się ceni
Dla mnie bez znaczenia oktawa czy decyma mała lub duża. Sam też coś zagram z słuchu ale jednym palcem. Skoro się lubi muzykę taką lub instrument, + mając słuch i pamięć muzyczną to warto to pielęgnować i się rozwijać. Przy odrobinie szczęścia można się realizować, grając koncerty w operach
W życiu nie wyhodowałam tak długich włosów…
Już do polowy pleców są ciężkie do ujarzmienia…
Czasem się zastanawiam,czy pianiści mają takie długie palce " z natury",czy też rosną im w potrzebie?
Ale przyjemnie posłuchać TAKIEJ MUZYKI przed snem…
Ja to się rozwijalam, gorzej z ręką…
@Mamita W tym zawodzie na pewno przydaje się dobry słuch i sprawne dłonie. Dobrze jest też mieć sprawny kręgosłup: dużo siedzenia dużo powtórzeń… Moja chrześnicą uczy się grać, niestety siedzenie nie jest dla niej wskazane a zmęczenie skutkuje przerwami w grze, których nie ma w nutach…
Znajoma miała czarne długie do kostek. Podobno co drugi dzień 2 godziny samego czesania, a po umyciu to i 3 godzinki, a tak to gruby warkocz i w kok. Te włosy ach, były / ona była super /. Była miała czarne do pasa, też ładne ale koleżanka coś sknociła i obcięła na krótko. Wiem że to tylko włosy, ale po tym to już nie ta kobieta
“Siedzenie” to nie jest dla nikogo wskazane…KABARET
Jak to mawiał mój mąż ;
“Długie włosy-rozum krótki”
I ciągle mi “sugerował” ;
Zetnij swoje włosy-bo ciągle Ci wypadają…
Tak jakby krótkie nie wypadały-tyle ,ze są mniej widoczne na podłodze…
I jak się “rozwinęłaś”?
To co z tego wynikło?