Adios a Angela Lansbury

Od Sibyl w Portrecie Doriana Greya po dystyngowaną detektyw amator Jessicę Fletcher w Napisała: morderstwo.
Ostanią rolę - epizod zagrała w 2018 mając 93 lata.
Po drodze nominacje do wielu nagród, niestety Oscar ja ominął, dopiero w 2013 otrzymała honorowego. Ale od Złotych Globów i Tony półka jej się uginała, a nominacjami mogłaby salon wytapetować.
A przy tym pięknie śpiewała .
Kolejna legenda odeszła.

2 polubienia

Obejrzałam sobie w necie, która to, bo wiesz, że nie łączę nazwisk z twarzami - już prędzej twarz z dorobkiem artystycznym. I już wiem, że lubiłam ją. Była odrobinkę wyniosła i czasami troszeczkę sztuczna, ale miała w sobie takie ciepełko, które u ludzi (nie tylko aktorów) lubię. Ogólnie - szkoda, że jej już nie ma, ale i tak nadal jest, bo ją pamiętam - nie da się o niej zapomnieć tak szybko.

1 polubienie

Pamietam ja z “Przeżyliśmy wojnę"oraz przede wszystkim,z ekranizacji Faulknera"Długiego,goracego lata”.Obie role drugoplanowe ale Angela miała w sobie coś takiego ze szybko się ja zapamiętywalo…W tym drugim filmie, mimo plejady gwiazd amerykańskiego kina jak np. Joanne Woodward,Lee Remick czy Paul Newman…
Niemniej Lansbury to jednak przede wszystkim, telewizja."Murder,she wrote"leci praktycznie na okrągło w Anglii…Były i inne a Lansbury,jesli czegoś nie mylę,zaczepila nawet o panią Marple z serii książek Agathy Christie…
Piekny wiek,93 lata…Nie mogę powiedzieć bym specjalnie za nią przepadał.Troche podobnie jak za Barbara Stanwyck ale to już temat na inna rozmowę :innocent:
Jednak,czego by nie rzec,zafundowala nam kawał solidnego aktorstwa!

1 polubienie

Ogolnie to 96 lat żyła.
A tak, teatr i telewizja, uzyczanie glosu w kreskowkach bardziej niz film. Ciekawostka jest, ze w Pieknej i bestii spiewala jako czajnik :rofl::wink:
Miała specyficzny styl gry. Nie mowiac o urodzie i swietnej figurze. Ponoć czasem zajmowala sie modelingiem, jak jeszcze się to tak nie nazywalo. Ale fakt, że nawet w dresie wygladala elegancko. :wink:

1 polubienie

Widziałem tę wersję Pięknej i bestii.Wspaniala! Ale na czajnik nie zwróciłem aż takiej uwagi :innocent:
Natomiast w międzyczasie przypomniała mi się inna jej kreacja.Drugoplanowa ale w świetnym filmie dla dzieci.Niania!
Colin Firth I znakomita Emma Thompson a Lansbury w roli ciotki przy kasie, od której wiele zależy…Oglądaliśmy to z córka chyba 3-4 razy.
Film zrobiony już w tym stuleciu a więc,jeden z ostatnich w dorobku aktorki.

1 polubienie

Właśnie obejrzałem jej debiut ekranowy.
Dreszczowiec,typowy dl kina noir,z 1944 roku,“Gasnący płomień”,George’a Cukora.
Grała tam u boku Ingrid Bergman i Josepha Cottena oraz demonicznego Charlesa Boyer.Świetny film,bardzo hitchcockowski ale raczej dla miłośników gatunku.