Skakać nie będę. Czy to takie ważne, czy ja pójdę 1-go czy 4-go? Komu to zrobi różnicę? Zmarłemu? Nie chodzę na cmentarz “dla pokazania się” Zazwyczaj była to okazja do spotkania się z dalszą rodziną,ale jak przy każdym grobie stanęło 15-20 osób, robił się ogromny tłok. Więc nawet gdyby zakazu nie było, to 1-go bym nie poszła.
te buzki to do komentarza,ze postawilas chryzantema pod zdj.ze trzeba sie przyzwyczajac
niektorzy sa tak przejeci, ze sypiaja w trumnie zamiast w lozku
wampiry .wiem,tylko,ze ludzie za zycia graweruja sobie juz pomniki.bo jeszcze rodzina by tylko ta blaszana tabliczke z trumny postawila.
Po śmierci juz sie nie przyzwyczaję!
Wampiry…
Zupełnie mnie nie obchodzi co będzie z moim zewłokiem!
a jak przy trumnach? w Verin - to jest polnocno-zachodnia czesc Hiszpanii w zespole wieża mieszkalna(ponoc jedna z najstarszych i najlepiej zachowanych), kosciol zbudowany na fundamentach pamietajacych chyba date urodzenia Jezusa, bo to celtyckie, resztki kilkakrotnie przebudowywanego zamku i reszta to mieszanka jak wlascicielom kasa przyzarla to cos tam dobudowali, w kosciele jest zachowana trumna przechodnia - jak kogos nie bylo stac na wlasna, to na czas obrzedow ukladano w niej nieboszczyka, ale do grobu juz skladano tylko w calunie.
zreszta miejsce kapitalne - tyle, ze od standardowych szlakow turystycznych, bo nawet od szlaku Camino de Santiago daleko.
teraz to odszykowali i w nowszej czesci jest czterogwiazdkowy hotel. ale lozka to pewnie normalne, nie trumny.
no fakt,po smierci to juz wszystko jedno.byleby tylko dychajacego jeszcze,nie pochowali
OBY!!!