Amerykanie dają Polsce a Ukrainie nie?

Rakiety o zasięgu 1000 km. Przydałby by się Kijowowi prawda?

2 polubienia

Widzisz różnicę między słowem sprzedać a słowem dać?

2 polubienia

Widzę. Chodzi mi o filozofię. Broń jest potrzebna tam gdzie jest wojna. By tą wojnę trzymać w ryzach

2 polubienia

moze by sie i przydaly, ale kwestia zaufania w jaki sposob zostana uzyte? to raz, a dwa? to jest teren gdzie trwa wojna rowniez polityczna - wyobrazasz sobie lepszy pretekst dla srutina niz zgarniecie takiej wyrzutni rakietowej, stwierdzenie, ze to natowska i uzycie przeciwko producentowi?

Devil, a nie zauważyłeś, że niektórzy “darczyńcy” naprawdę wkurzyli się po odkryciu, tego, co się dzieje z wszystkim, co Ukrainie podarowali? Nie słyszałeś o wszewchobecnej tam korupcji, defraudowaniu wszystkiego, co się da, kradzieżach itp.?

3 polubienia

Wojna to biznes. Kiedy USA walczyły w Iraku i Afganistanie też robiono wałki. Zawsze znajdzie się grupa cwaniaków. To nie tylko choroba wschodu.

Są sposoby by to kontrolować.

pewnie, ze sa .
pluton egzekucyjny.

Robią co mogą.

a co mogą?
w Iraku czy Afganistanie większe kwoty przepadały.
tym bardziej, ze zolnierze tam dostawali pieniadze rzeczywiste, nie karty kredytowe.
ksiegowosc kreatywna to jak hakerstwo - wyscig, kto kogo?

My jesteśmy dalej od Moskwy niż Ukraina i tutaj masz odpowiedź czemu tak się dzieje