Wiosenna kolysanka z 1967 roku…No nie mogę sie od niej uwolnić i…zapętliłem
Muzyczna pocztówka z…lepszych czasów.
Wiosenna kolysanka z 1967 roku…No nie mogę sie od niej uwolnić i…zapętliłem
Muzyczna pocztówka z…lepszych czasów.
Znawszy, pamiętawszy i chętnie z przyjemnością niekłamaną wysłuchawszy…
Przy okazji Pink Floyd,było troche wspomnień wczoraj…Co z kolei rodzi kolejne.Tutaj wspomnienie czasów gdy w radiu nie bano sie grać od serca,z “tekstem”,nastrojowo.Ostatni taki program to…nazajutrz po śmierci Jana Pawła II…To bylo coś tak wspaniałego że nie mogłem sie oderwać…