Bardziej Cię przekonuje, że życie jest tylko na Ziemi, czy że należymy

do wszechobecnego życia, zgodnie z zasadami,

 że to, co na dole, jest takie same, jak to, co na górze,
   to, co małe, jest takie same, jak to, co duże,
    to, co na zewnątrz, jest takie same, jak to co wewnątrz?
2 polubienia

Zgadzam się z tym całkowicie.

1 polubienie

A czort wie
Zycie jest nieobliczalne :joy_cat::joy_cat::joy_cat:

To są podstawy rozumienia światopoglądowego. Z nimi się spokojniej i mądrzej żyje.

Właśnie w ten sposób myślowo podchodzę do materii. A fizyka kwantowa zdaje się to potwierdzać.

3 polubienia

Ćpałeś, nie pisz

@birbant fizyka kwantowa? Wyjscie z algebry matematycznej wymaga dobrego wina i zakąski niwelujacej skutki spozycia?

Akurat w tym, zgadzam się całkowicie z harmonikiem.

2 polubienia

Takie logiczne podejście do życia, materii, energii, Powszechnego Ducha, daje poczucie wieczności, nieśmiertelności.

1 polubienie

Wieczność, jak najbardziej. Ducha zostawiam tobie, ale z wiecznością zgadzam się poglądowo.

Ciężko to pojąć, ale nigdy nic się nie zaczęło i nigdy nie skończy.

3 polubienia

Można, iść nieskonczonosc?

2 polubienia

Czyli wieczność, W obie strony, Nie ma początku i końca.

2 polubienia

Teorii jest duzo. Z innego wymiaru nikt nie wrocil
A te demony? Niepewnego pochodzenia są

1 polubienie

Miliony wróciły. Telepatia, telekineza, bilokacja, to już są standardem, u ludzi i stworzeń.

Fizyka kwantowa to temat dla Ata Ata

1 polubienie

Mnie też bardzo interesuje.

2 polubienia

Fizyka czyli jak przeżyć?
Do dzis nie ma wiarygodnego modelu jak ? Teoretyczne podstawy są.

1 polubienie

@birbant, jak ci naukowcy są poważni i rzetelni, to ja jestem papieżem. Teraz chcą naciągnąć podatników na zbudowanie większego akceleratora, niż ten LHC w CERN pod Genewą, bo ten jednak okazał się, wg nich, dysponującym za małą energią zderzeń, aby wyjaśnił wszystko we Wszechświecie. Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam…

A swoją drogą trudno nie podziwiać Szanownej Redaktor Karoliny Głowackiej, która delikatnie i z klasą kpi z Szanownego p. Profesora i zapędza go w kozi róg, jednocześnie wciąż rzucając mu koło ratunkowe, aby się całkiem nie zamotał…