choć kierowca ks. Popiełuszki, Waldemar Chrostowski też miał wyskoczyć z auta, ale porywaczom z SB.
Już nie mieszaj Popiełuszki do lunatykowania?
Albo gość się nie dobudzil, albo mu się w czasie snu wędrowało.
Myślę że to była ucieczka albo wyrzucenie
E tam. Chociaż w takich busach drzwi otworzyć to trochę trwa. Ale nie podali czy reszta towarzystwa to aby trzezwa była?
W każdym razie dziwne zdarzenie, jak dla mnie. Czy można tej większości do końca wierzyć? Miał być jednym z tych jadących do pracy, czyli jakby musieli go znać.
kwestia przesluchujacego - jesli beda wszyscy recytowali to samo, jak wyuczone lekcje - to jest podstawa do przesluchania kazdego z osobna - bo nie ma dwoch osob tak samo odbierajacych rzeczywistosc i do tego oppisujacych to tymi samymi slowami.
No i relację między pasażerami, a kierowcą warto byłoby poznać. Oby też mógł się wypowiedzieć poszkodowany.
kierowcy takich busikow na ogol nie maja wczesniej kontaktow z pasazerami, albo sa one sporadyczne - to czesto jedno-dwuosobowe firmy zyjace od zlecenia do zlecenia lub jesli wieksze to kierowcy sie zmieniaja.
Nie wiadomo, jak z tym było.
zostawmy to fachowcom.
o ile komus sie bedzie chcialo w tym grzebac - jak czlowiek wyzdrowieje to i tak przy obrazeniach glowy i szoku pourazowym niewiele bedzie pamietac, o ile w ogole. pojdzie jako rzecz o niewielkim zagrozeniu spolecznym i sprawa sie rozmyje.
ja to sie zastanawiam czy przy okazji kierowcy sie nie oberwie, bo z mojego doswiadczenia duza czesc tych “transportow” to dziala na wariackich papierach, albo ich nie ma wcale,
Sprawa jest tak dziwna, że warto pogrzebać. Bo np. gdyby grasowała szajka, okradająca jakichś autostopowiczów.
przeciez on autostopem nie jechal…
a w ogole kto jeszcze w PL jezdzi autostopem?
Tak się nazywa też tych, co jeżdżą okazjami. Warto pogrzebać w tej sprawie odpowiednim służbom.
Nie nalezy spac w samochodzie…