Dni niedobre dla harmonijnych dzików w uzurpacji bezmyślnych, nieharmonijnych, diabelskich ludzi. Czy JEZUS byłby za mordowaniem myślących, odczuwających, pragnących żyć i kochać, pożytecznych, harmonijnych, pod każdym względem lepszych od ludzi, dzików?
Zwłoki zamordowanych dzików, ciągnionych po ziemi, są rozsadnikami ASF-u na wielkich obszarach, ale banda przygłupowych zbrodniarzy zwanych myśliwymi udaje, że tak nie jest.
Kto nosi broń, ten jest gotów do zabijania. Mordowanie nie dla każdego jest czynnością miłą… dlatego obudowane jest wieloma uzasadnieniami: a to dokarmiamy, a to redukcja dla dobra natury… a to asf… i już nie strzelasz bo lubisz, już jesteś zbawcą ludzkości. Dziś nie kojarzymy jedzenia mięsa z zabijaniem… bo to nas boli wewnętrznie, że to co zjadam to umordowana krowa czy świnia, którą zawleczono do fabryki śmierci. Wolimy tak i część myśliwych też woli mieć wytłumaczenie. Sporo jednak polujących nie potrzebuje plastrów na ból głowy, bo są po prostu złymi ludźmi, którzy lubią zabijać i krzywdzić.
Jako szujowato nieharmonijny osobnik, mimo mych diabłów podskórnych, też sprzeciwiam się odstrzałowi harmonijnych dzików. Jakieś resztki sumienia się we mnie odzywają.
Można całymi godzinami i dniami wędrować po naszych lasach, i nie spotkać żadnego z tych przepięknych, pożytecznych, harmonijnych stworzeń, loch opiekujących się rozkosznymi maleństwami. Nie ma ich, bo na bandzie bezmyślnych myśliwych zarabia wpływowe, a bezmyślne i zbrodnicze lobby myśliwskie.
Tiaa, będzie więcej żarcia dla gryzoni, które są pożywieniem dla kleszczy. A potem strach do lasu wejść, ale ma się pewność, że jak cię zabije to borelioza nie dzik.
Z Twoim rozumowaniem (“bezmyślącym”), to powinnaś być za zlikwidowaniem wszelkich milionów gatunków chorobotwórczych mikroorganizmów. Jak zmienisz swoje rozumowanie na myślące, to daj znać.
Patogenności @okonka nie da się ukryć. Kleszcze mnie lubią, zwłaszcza gdy staję cyknąć fotkę. Po lasach sporo wędruję, nieraz i 3 przyniosę na sobie do domu. Na szczęście udaje mi się ich pozbywać. Nie zabijam ich, lecz wysyłam nad morze. W ogóle je podziwiam (choć jeszcze w swej ignorancji ich nie pokochałem), ale jest więcej niż pewne, że nie sięgamy do kostek tym harmonijnym stworzeniom.
Raczej chciałeś @Wabbit powiedzieć, że im nie tyle zależy na ochronie Przyrody, co na wolności prawa do mordowania i zdobywania trofeów myśliwskich, oraz mięsa.