bedąc w fazie rozbrykania...

sięgnąłem po klasyke mocniejszego brzmienia…Ronnie James Dio i Rainbow,Ritchie Blackmore’a

I jeden z ostatnich TAKICH perkusistow,Cozy Powell!
Dla mnie szczyt mozliwosci gatunku z przelomu lat 70-80…
I dlatego osobny wątek!

3 polubienia

Twoja faza rozbrykania mnie zaraz wykończy.Idź żesz na jakieś piwo. :grinning:

3 polubienia

Ave Dio \m/

1 polubienie

Piwo to mi sie konczy :grin:
Teraz ide na drzwi otwarte…

1 polubienie

Aaaa…Bym zapomnial.Wczoraj po mszy a przed naszym"fajerwerkiem",spotkalem wreszcie moja historyczke.I wychowawczynie,przez lat kilka…
Pani Irena ma dzisiaj 88 lat…Nie poznala mnie [bo nie mam juz wąsa :grin:] ale gdy sie przedstawilem,od razu zalapała.I to byl dla mnie najwiekszy komplement!
A potem jeszcze"…no i czemu do nas nie wpadasz…?" :slightly_smiling_face:
Oj,jakze bardzo bym chciał!

3 polubienia

Tym razem nie moja muzyka
Ale wysluchalam, aby pooznac…

1 polubienie

Mysle ze spodobal by Ci sie final tej kompozycji…

1 polubienie