Puchar świata juz jest…
Brałem kiedyś udział w takiej imprezie. Chodziło o zbieranie śmieci wzdłuż brzegów Wisły, głównie znajdujących sie w wodzie. Każda załoga dostała od organizatora kajak, kilka worków i ruszyliśmy na wode. Pogoda fajna, słoneczna niedziela, więc więcej było fr jady niż zbierania, okazało sie bowiem, że wbrew pozorom, tych smieci w Wiśle nie ma tak dużo. Po kilkugodzinnym spływie przez cały warszawski odcinek rzeki zebrałem z synem ledwo pół worka.
A że kajakarstwo to sport, więc można podciągnąć to pod temat z postu Okonka.
Ja co jakis czas biore udzial w akcjach lądowych - zbieramy smieci z wydm i czesci dzikich plaz - kazdy wg swoich mozliwosci, bo uczestnicza w tym rozne grupy wiekowe.
Ot okazja, zeby sie nieco zsocjalizowac robiac cos pozytecznego.
Smieci jest faktycznie coraz mniej, ale jeszcze kilka lat temu trafialy sie zabytki klasy zerowej czyli pamietajace poczatki szerokiego zastosowania plastiku.
Gorzej jest w morzu, ale tam to juz zajecie dla pletwonurkow - czesto uczestnicza w tym wojskowi w ramach treningu czy szkolen.
A ciekawie rozwiazali sprawe wlasciciele przyplazowych kioskow z zaopatrzeniem (alkoholowym rowniez) - kubeczek zebranych petow mozna bylo wymienic na drinka albo colę. Ciekawe czy w tym roku powtorza eksperyment? Bo zadzialalo.
Nie otwiera mi się link na telefonie.
Każda inicjatywa promującą dbanie o przyrodę zasługuje na uwagę