Bluesowe pradzieje

Albert King z marca 1961 roku.Tutaj akurat bez Otisa Rusha ale tez dzisiaj na cd,najczesciej nagrania tych dwóch panów sąsiadują ze sobą.
Wtedy jeszcze bardzo,baaardzo bluesowy na modłe chicagowską.Na pozniejszych plytach,chocby z lat 70-tych,brzmienie jego nagran chwilami moze kojarzyc sie z bohaterami filmu"Blues Brothers" :slightly_smiling_face:
A tak na marginesie…Jan Chojnacki odszedł z Trójki i nie bedzie juz Bielszego odcienia bluesa…Tak sie szerzy pis-dzielczy koronawirus zarzucony na szyje wszelkim przejawom inteligencji… :rage:

4 polubienia

Świetne. Drugi raz sobie puściłem.

1 polubienie

Teraz musze zaraz jechać ale jutro rano byc moze siegne po inną jego plyte.
“I’ll Play The Blues For You”.Sprawdz sobie na yt bo z pewnoscia cos tam jest.

1 polubienie