Było"kulturalnie",bedzie uczciwie

Za dużo przechyliłem wczoraj…Mea culpa!
Ale dzialy sie rzeczy dziwne.
Murzyn zrozumial dlaczego Maorys nazywa mnie mother Teresa :joy:To przez ten szary recznik po myciu włosów…
Murzyn zrozumial i dostal takiego ataku śmiechu ze nawet nie zdawałem sobie sprawy ze męzczyzna może wejść niemal na sopran :rofl:
Kiedy ja zrozumialem ze on zrozumial,posmialiśmy sie wspólnie…No i jak tu,panie,nie uczcic tej miedzynarodówki?
Gdzieś kolo 5 rano,szum w kuchni…Zdobyłem sie na nieprawdopodobny wysiłek i wstałem by sprawdzic.Szczur?Mysz?Kot? Nie wiem bo to cuś,zwiało…
Ale tylko dzieki temu,uslyszalem jakieś czarne piesni z pokoju nowej lokatorki.Juz ją przepytalem i wiem ze jest z Asanti z Ghany.Jak mój kumpel z przed dekady,z Elstree.Tyle ze młodsza o pół wieku…
“A planety,szaleją,szaleją,szaleją” Pamietacie? :joy:
I śmieją,sie śmieją…"
Wracam dzisiaj do pracy.
Koniec tego dobrego.

3 polubienia